0/10, no Hornet x Lace 6 hour sex scene. Will be refunding

Another woke slop where we are forced to play as a strong female protagonist cuz all males are unavailable at the moment

Jedyny minus tej gry jest to, że jak na dzisiejsze gry to jest za tania, czuje, że oszukuje i kradnę twórców za te majestatyczne arcydzieło.

Z pierwszym bossem się męczyłem 3 godziny i miał wiele faz, na początku strona gry, później koszyk a na końcu płatność. Tak na równi ten boss z grawitacją i hitboxami w DS2 ale polecam bo jedna z najlepszych gier i niesamowicie tanio. Pozdrawiam serwery Steam.

Hey, you. You're finally awake. You were trying to cross the border, right? Walked right into that Imperial ambush, same as us, and that thief over there. Damn you silkcloaks. Pharloom was fine until you came along.

I was Speedruning any% to purchase this game. It only took 3 hours, 36 minutes and 47sec. WORHT IT. NO COST TO GREAT. NO VOICE TO SUFER. NO CREDITCARD LEFT BEHIND.

wreszcie... WRESZCIE KURWA JEDWABNA PIEŚŃ WYSZŁA, TO NIE MIT, TO NIE ŻARTY, TO PRAWDA, Jedwab z nami

Overhyped af. Hollow Knight wasn't the greatest metroidvania already, there are tons of better ones, Grime, Nine Sols, Ender Lilies, Ender Magnolia. However, this one is even worse, very unbalanced, early game enemies hit you for 2 health points (and you have 5 initially). The internal damage cooldown is also very short to the point where you can die in less then 1 second with full hp. Some enemies are really spongy for no reason. Touch damage was always horrible, but now that damage cooldown is even lower, and lots of enemies hit for 2 dmg, makes it so you can very quickly die just by touching enemy. Still no teleport between bonfires, no upgrades in quality of lifes from the first game. Overhyped, overhyped, overhyped.

Kupiłem gre na GOGu bo steam nawalał, ale i tak tu kupiłem by zostawić ocenę i wesprzeć twórców. Polecam całym serduszkiem

Chujowe jak nieszczęście 6 lat życia zmarnowane czekając na ten syf nie polecam

guys its just another silkpost and not a real game, dont let them fool you

Act 1: + Stunning graphics. + Interesting mechanics (although I find myself not using them and instead play just like in hollow knight). + I love how each area gets increasingly difficult to the point that taking more than 1 enemy up front is not manageable. + A lot of fun teeny tiny quality stuff added in (the platforms move when jumped onto, in hunter's mark the ants handle the dead bodies or destroyed traps) that add life to the world. + The added more resources for quests than necessary to not get stuck on and if you find more you get money. - Character design. There are not many strong, unforgettable characters or the ones that convey strong emotions (shakra is an example of a great character but making every female strong fearless character just takes away from her, in hk there was a vast difference between characters and each time we saw them they were ina different emotional state, for example Cornifer, each time we met him he shared his opinion about the place, we felt how he feels by the way he talked, we even saw how he feels in that places, he was relaxed, weary, exhausted happy or even scared. Even though Shakra also talks about it it's a little bland. But still it's wonderful to hear her hum). - DEI - No soundtrack made a lasting impression on me, feels like just background music. - It feels like there are no great boss fights, and the bosses itself are rather easy. Great boss fights were imo only Lace (but she's literally just 1 try boss) and Widow. - Level design. I feel like they created Silksong with presumption that who plays it, played Hollow Knight. In HK each power we were introduced to we got a little tutorial platformer level designed specifically for this power (be it crystal dash or wall jump). In Silksong there is none. I think it's not needed for most players but it's always a nice little touch for new players. Not recommended for now to ragebait.

Fix this slash downward bc it fcking bs

szkoda prądu

Większość przeciwników w tej grze zadaje dwie maski życia jednym ciosem, wszyscy bossowie tez, pieniędzy w tej grze niema nigdzie a na każdym kroku gra wymaga płacenia coraz większych ilosci waluty. Ta gra wzięła wszystko to co w oryginale było dobre i usuneła, to wolałem gdy trudny poziom trudności był obcjonalny a nie był podstawową grą. Pogowanie które w oryginalnej grze było świetne tutaj jest koślawe i ciężko jest trafić w obiekt do odbicia słowem nie polecam gry chyba że fanom bólu

Hollow Knight, to moja ulubiona metroidvania, souls-like (myślę, że możną ją tak określić) oraz jedna z ulubionych gier w ogóle. Cenię ją przede wszystkim za świetne sterowanie postacią, jest wymagająca i do bólu uczciwa, czego nie mogę powiedzieć o kolejnej grze w serii. Sterowanie postacią jest bardzo nieprzyjemne. Postać czasami nie reaguje, układ klawiszy jest irytujący. Gra nie jest wymagająca, jest głupio-trudna. Cudowne Hunter's March - chcesz ominąć owada, bo jesteś w tej lokacji któryś raz - odbijasz się i stwór leci wprost na ciebie. Niewidoczne pułapki ujmujące 40% hp. Przeskakujesz nad wrogiem, stajesz na podeście i dostajesz zasięgowym atakiem, odbijasz się na latającego stwora i wpadasz na kolce. Jakieś klatki nieśmiertelności po otrzymaniu obrażeń? A po co to komu? A na co? Ławeczka z pułapką w tej lokacji, to w ogóle hit. Sekwencje zręcznościowe były podobne w Ori'm, tylko raz, były one tam dobrze zrobione, a dwa, postać wskrzeszała się zaraz przed daną platformą. Tutaj gra, ma cię po prostu zirytować, żebyś wracał pół godziny i znowu się skuł. Eksploracja niezbyt nagradza. Odkrywasz jakieś przejście, coś nowego, żeby otrzymać kilka koralików, które i tak pewnie stracisz w idiotycznych lokacjach, jak opisana powyżej. Rozwój postaci - w zwykłym HK, ten rozwój był spokojny, ograniczony, ale po wielu godzinach grania, z postaci machającej mieczykiem, jesteś mistrzem walki, mogącym się teleportować i przechodzić szybko do różnych lokacji. W Silksongu, po paru godzinach grania, ciężko zauważyć, że jakikolwiek rozwój jest. Grafika - tutaj jest naprawdę ładnie. Walki z bossami - pokonałem 3 na krzyż, ale były na plus. Muzyka - wolałem z poprzedniczki, ale jest ok. Klimat - tutaj jest dużo podobieństw. Świat oryginalnego HK, dawał poczucie smutku, beznadziei - właśnie takie uczucia mi towarzyszą, jak patrzę na ,,wspaniałą'' kontynuację. Fabuła - w Hollow Knighcie, była związana z snami, marzeniami sennymi. Tutaj też mam nadzieję, że wyjście tak słabej kontynuacji, to tylko zły sen. I marzę, żeby kiedyś wyszła dobra kontynuacja fenomenalnej pierwszej części - bo ta, na pewno taką nie jest.

Powinien być jakiś achievement za pokonanie Bossa w postaci koszyka Steam w dniu premiery gry.

dopiero godzina a już tryskam polecam serdecznie z rodzinką

The game is amazing, could say 10/10... But to make game only to annoy player on every corner is something I cannot recommend. If game waste my time with cheap tricks I'll not gonna spend it here. Besides of that, game is wonderful, a work of art.

sztucznie podniesiony poziom trudności za pomocą okropnej mechaniki sterowania, pogo które było fundamentem poprzedniej części zostało zmienione w kaleczny dash po przekątnej, bossowie są zaprojektowani dobrze ale z niewiadomych powodów ich trudnośc nie została rozwiązana za pomocą skomplikowanej mechaniki a pokracznego przywoływaniu tabunu przeciwników którzy swoją ilością podnoszą poziom trudności. Ostatecznie to co było bolączką poprzedniej części czyli słaba nawigacja nie została ruszona a nawet śmiem twierdzić że w tej części jest jeszcze gorzej. Na domiar złego z niewiadomych powodów respawn przeciwników nie odbywa się po rescie na benchu tylko w randomowych momentach zmuszając gracza do walki z tymi samymi denerwującymi przeciwnikami co chwilę. Cieszy oko oprawa graficzna, bossowie którzy są dobrze zaprojektowani i sami w sobie stanowią wyzwanie a nie poraczne dojście do nich czy ich przydupasy, muzyka oddająca klimat oraz cena samej gry.

Kup, jak Ci się nie spodoba to fajni twórcy zarobią chociaż. Ale raczej Ci się spodoba jak Twoje ulubione gry to nie fifa czy fortnite.

Piszę tę recenzję świeżo po ukończeniu gry. Zacznijmy od najbardziej oczywistej rzeczy, jaką jest zadawanie podwójnych obrażeń. Dla mnie jest to sztuczne utrudnianie całej rozgrywki, bo ani zwykli przeciwnicy ani bossowie nie są sami w sobie trudni. Oczekiwałam wyższego poziomu, w postaci bardziej skomplikowanych ataków, nad którymi trzeba chwilę posiedzieć. W moim przypadku było tak, że po 2-3 razach już rozpoznawałam po pierwszej klatce animacji, który to będzie atak. Jedynym wyzwaniem było nie zaczepienie się o bossa, bo hitboxy Hornet są nieco dziwne. Grafika oczywiście jest świetnie dopracowana ze wszystkimi szczegółami, ale same lokacje wyglądają po prostu biednie. Wiele lokacji wygląda bardzo podobnie, już nie wspominając o arenach bossowych, bo większość nie jest zrobiona pod stylistykę bossa, tylko wyglądają jak cała reszta danej lokacji. Szczególnie gryzło mnie to na jednym bossie, mianowicie Trobbio. Jest aktorem, niby podczas walki robi występ, ale nie ma żadnej sceny, żadnych kurtyn. Słabo. Muzyka była średnia i tu się chyba najbardziej zawiodłam, bo podobał mi się tylko jeden soundtrack. Mechanika samej Hornet jest okej, ale danie jej tego ataku silkiem pod F to nie był dobry pomysł. W poprzedniej części ataki soulem były lepiej ustawione, wygodniejsze i bardziej intuicyjne. Bardziej ogólnie, to zawiodłam się. Nie uważam Silksonga za dobrego następcę zwykłego Hollow Knighta. Czekaliśmy tak długo i dostaliśmy średniaka. Widać, że było to robione pod DLC, bo akt 2 był całkiem fajny (po pierwszych trailerach zgaduję, że to nie miało wyjść jako pełnoprawna gra), akt 1 był dość średni. Najsłabsze lokacje, najsłabsi bossowie i przeciwnicy - oczywiście pod względem designu i samej przyjemności z gry. W pierwszej części mam zrobione wszystko: wszystkie osiągnięcia, wszystkie panteony na wszystkie bindingi. Tutaj nie jestem pewna, czy będę miała w ogóle motywację, by to zrobić. Tym się różni podstawka od Silksongu - w podstawce, nawet jak umrzesz 10 razy, to dalej czerpiesz przyjemność z grania, bo nauczysz się czegoś nowego, w Silksongu po oburzeniu się na ławce pozostaje tylko frustracja.

Opisz, co podobało ci się (lub nie) w tym produkcie i czy polecasz go innym użytkownikom. Pamiętaj o zachowaniu uprzejmości i stosowaniu się do zasad i wytycznych. Do przesłania twojej rekomendacji wymagany jest opis.

put silksong back in the oven for one more year, I CANT GGET NO FOCKIN MONEEEEEEEE

It's garbage. I'm dropping it 7 years wait for crap Every fucking mob for some reason deals 999999 masks of damage. Bosses are forgetable and boring mostly with adds, nice. 10 hours of gameplay, no mask shards, no silk containers, feelsl like you are not making any progress. Locations are boring and forgetable also, useless shortcuts. This game made every aspect of metroidvania worse than first Hollow Knight. I am not coming back, got scammed hard. SIlksong existance is an insult to nearly perfect first Hollow Knight.