Mój pierwszy kontakt z tą grą był bardzo pozytywny, Gameplay, mechanika, świat... wszystko zagrało. Rozwijałem postać, odkrywałem terytoria, zdobywałem zasoby, zbudowałem kilka baz w tym jedną gigantyczną w której trzymałem wszystkie pojazdy, zgromadzone zasoby, broń itp. Niestety mój dostawca internetu miał problemy ze stabilnością sieci. Usuwanie usterki przedłużyło się i nie mogłem grać w tą grę przez miesiąc czasu. Dzisiaj zalogowałem się po raz pierwszy i co? Wszystko straciłem. Moje bazy zniszczyły burze piaskowe, wszystkie pojazdy, ekwipunek, zasoby... zniknęło. Miesiące mojej gry poszło na marne.
Wychodzi na to że producent gry zakłada że gra jest tak dobra iż stanie się dla graczy drugą pracą do której będą się regularnie logować żeby utrzymać swój dobytek. Gra ma przede wszystkim być przyjemnością a nie obowiązkiem. Mogłem wyjechać, zachorować, mieć problemy z prawem, cokolwiek co uniemożliwiłoby granie w tą grę. Producent nie bierze tego pod uwagę i upływ czasu na serwerze niszczy twój dobytek podczas twojej nieobecności.
Jest to dla mnie bardzo poważna wada która wyklucza tą grę pomimo iż granie jest mega przyjemne. Chcę mieć wybór w co gram i ile w to gram a nie obowiązek.
Mój pierwszy kontakt z tą grą był bardzo pozytywny, Gameplay, mechanika, świat... wszystko zagrało. Rozwijałem postać, odkrywałem terytoria, zdobywałem zasoby, zbudowałem kilka baz w tym jedną gigantyczną w której trzymałem wszystkie pojazdy, zgromadzone zasoby, broń itp. Niestety mój dostawca internetu miał problemy ze stabilnością sieci. Usuwanie usterki przedłużyło się i nie mogłem grać w tą grę przez miesiąc czasu. Dzisiaj zalogowałem się po raz pierwszy i co? Wszystko straciłem. Moje bazy zniszczyły burze piaskowe, wszystkie pojazdy, ekwipunek, zasoby... zniknęło. Miesiące mojej gry poszło na marne.
Wychodzi na to że producent gry zakłada że gra jest tak dobra iż stanie się dla graczy drugą pracą do której będą się regularnie logować żeby utrzymać swój dobytek. Gra ma przede wszystkim być przyjemnością a nie obowiązkiem. Mogłem wyjechać, zachorować, mieć problemy z prawem, cokolwiek co uniemożliwiłoby granie w tą grę. Producent nie bierze tego pod uwagę i upływ czasu na serwerze niszczy twój dobytek podczas twojej nieobecności.
Jest to dla mnie bardzo poważna wada która wyklucza tą grę pomimo iż granie jest mega przyjemne. Chcę mieć wybór w co gram i ile w to gram a nie obowiązek.
No jest wszystko w porządku, jest dobrze, dobrze wszystko robią, jest w porządku, jest git. Pozdrawiam całe Funcom, dobrych chłopaków i niech się to trzyma. Dobry przekaz leci.
Funcom!
Jeżeli zdecydowaliście się na usunięcie bazy graczom po ponad 100h grania, oddajcie pieniądze i zabierajcie ode mnie tą gre z biblioteki.
Nie polecam 1/10
Nie rozumiem, skąd ta gra ma tak pozytywne recenzje.
PvE jest wyraźnie nastawione na walkę wręcz, która – delikatnie mówiąc – jest kompletnie niesatysfakcjonująca. Schemat wygląda tak: blok → silny atak → zabicie przeciwnika → powtórz.
Już w pierwszym Gothicu walka wręcz była fajniejsza.
Co dziwne, mimo wszystko pierwsze kilka godzin było naprawdę przyjemne. Niestety, gra pokazuje swoje prawdziwe oblicze dopiero po tym, jak przekroczysz próg możliwości zwrotu.
Snajperka – Strzelając do wrogów z tarczami, masz niewielką szansę na zatrucie, które zadaje marginalne obrażenia. Kiedy to przeciwnicy strzelają w Ciebie, jesteś zatruwany chyba za każdym razem, a trucizna potrafi zjeść nawet 3/4 paska zdrowia.
Tarcze przeciwników – Wygląda na to, że ich energia tarczy się nie wyczerpuje, albo mają absurdalna regenerację. Gdy nie mają tarczy, padają jeden–dwa strzały w głowę.
Typy z minigunem i tarczą – Ich tarcza nie wyłącza się przy strzelaniu, w przeciwieństwie do gracza. Gra zmusza Cię do walki wręcz jednak a mają atak obszarowy, który zżera wytrzymałość, co sprawia, że walka z nimi to festiwal irytacji.
Chcesz lepszą broń? Ok, potrzebujesz kilku rzeczy, które lecą z obszarów gdzie są przeciwnicy których zabicie obecną bronią to jak atak na czołgi z szablą... Czyli, żeby zrobić A potrzebujesz B ale żeby zdobyć B potrzebujesz A
Najgorszy zakup od czasów Anthema
Grasz solo? To nawet nie instaluj.
Dune: Awakening to gra dla zorganizowanych klanów, nie dla samotników. Na ruchomych piaskach zasady zmieniają się o 180 stopni — mechanika niby ta sama, ale tam panuje totalne bezprawie. W pojedynkę jesteś tylko łatwym celem i chodzącym lootboxem dla zgranych ekip.
Największy absurd? Pierwsza mapa przyzwyczaja Cię do spokojnej rozgrywki, daje złudzenie, że coś osiągniesz solo. Czujesz się jak utuczona owieczka prowadzona za rączkę. A potem wchodzisz na pustynne piaski i dostajesz obuchem w łeb — totalny chaos, brak zasad, polowanie na słabszych.
Jakby od początku były takie zasady jak na pustynnych piaskach — po 5 godzinach grania zażądałbym zwrotu pieniędzy.
Balans? Nie istnieje.
Bezpieczne strefy? Zapomnij.
Szkoda czasu i nerwów.
Plusy:
✔ Ładny Arrakis
Minusy:
✖ Solo = darmowy loot dla innych
✖ Ruchome piaski — absurdalne zmiany zasad
✖ Gra przyzwyczaja do złudzenia progresu, a potem zabija frajdę
✖ Premiuje tylko duże grupy
Dune: Awakening – Misleading Promises and Disappointing Changes
Until the patch drops i had 320 hours played in dune.
I was genuinely excited for Dune: Awakening, especially after the developers showcased the Deep Desert as a high-risk, high-reward PvP zone—a core feature that sold me on the game. But now, that entire system has been quietly changed to PvE, completely undermining the thrill and dynamic gameplay many of us were expecting.
This isn’t a minor balance patch—it’s a fundamental design shift from what was marketed. As someone who bought into the game based on those promises, I feel misled and extremely disappointed. I’d like a refund, and I hope Funcom reconsiders how they handle communication and commitment to their player base.
Also chearing problem is major in this game think twice about buying this game developer is lier and cannot handle the game i personaly will never buy a game from this developer again.
Gra, to zaawansowana ALFA. Jest w grze potencjał, ale skoro nudzi mechanikami na starcie, dalej będzie tylko gorzej?... Ogólnie gra to raczej ciekawostka dla miłośników Dune i nic więcej, a pokazanie gry światu w takiej postaci, tylko zaszkodzi i przylepi złą łatkę. Sama koncepcja serwerów Haga zniechęca i uniemożliwia tworzenie większych społeczności. Tym bardziej w językach ojczystych. Tego nie da się przeskoczyć.
Minusy:
- Mechanika walki wręcz, to jakieś gówno.
- Komunikacja z innymi graczami nie istnieje. Jeśli ma kiedykolwiek dojść do tych epickich bitew. Ludzie najpierw muszę się z sobą komunikować i współpracować. Jak ma do tego dojść na małych klastrach, a gdzie tu mowa o większych.
- Używanie narzędzi i konieczność wielokrotnego ich przekładania. Strasznie nużące.
- Budowle graczy, to jakaś utopia. Zasłaniają miejsca eksploracji lub blokują przejścia. Naprawdę, tak ciężko było przewidzieć podobne zachowania i wyznaczyć strefy? Naprawdę?
Plusy:
- Klimat świata Duny.
- Wydajność graficzna i zastosowanie nowych technologii graficznych.
- Oprawa audio.
PS. Gra nudna, "jak flaki z olejem", powtarzalna do bólu. Max trzy miesiące, potem czeka ją nisza.
Gra na 40 godzin dla graczy pve, na pvp tylko duże ekipy. Jak miałem problem z połączeniem z serwerem i napisałem do supportu o pomoc to dostałem odpowiedz po tygodniu z pytaniem czy już mi działa.
Jestem ciekawy kto miał w głowie zaprojektowanie questa z czarnym ekranem w randomowym momencie. Jednej osobie włącza się w domu a drugiemu gdzieś w górach skąd na ślepo nie idzie wyjść. xD
Po późniejszym zapoznaniu się z gierką od osób grających / na yt chyba wiele nie tracę zwracając te gre. Nawet po godzinie gry już wiadomo do czego to zmierza. Misje - przyjdź, zbierz i wróć. Naprawdę czekałem na Dune i się bardzo zawiodłem, może kiedyś spróbuje się przekonać jak będzie na jakiejś promocji.
Mechanika serwerów to jest jakieś nieporozumienie na serwerze jest 5 osób ale nie dołączysz do swoich znajomych bo nie. Technicznie musisz utworzyć postać na innym serwerze aby odwiedzać znajomych...
No cóż, nie jest to może gra wybitna ale wydawała się całkiem fajnym kawałkiem rozgrywki, gdzie nie potrzeba było do gry drużyny. Ale...
- co to kur... jest, że ten ... czerw, poluje na mnie nawet jak się nie ruszam i nie powoduję dźwięków. Wpadłem dwa razy w ruchome piaski (?) skuterem, dosłownie tylną gąsienicą. Dwa razy podobnie, powodowało to zablokowanie skutera i w konsekwencji, ta duża parówa, zjadła mnie. Pierwszym razem nie było źle, bo dostałem skuter. Drugim razem - aktualnie zakończyłem próby chyba na 4 - kondon cały czas, gdy tylko wejdę na piasek, to się pojawia, nawet jak nie idę, tylko stoję i mnie zjada....
Nie mam możliwości dojścia do swojej bazy z miasta, nie mam pieniędzy, nie mam transportu.
Co za gówniana gra, w tej chwili żałuję wydanych pieniędzy.
Gra jest w sumie OK. Niestety po ostatniej aktualizacji straciłem ornicopter - 0 odzewu ze strony pomocy, idąc we dwoje np. do wraku gdzie jedna osoba otworzy kufer - druga już nie może nic wyjąć - porażka. No i najgorszy minus za brak mapy, ciężko się poruszać bez mapy. Nie mówię tutaj o M - mapa - bo to nie jest mapa do poruszania. Chodzi się i lata na ślepo
Niedokończone (ala)MMO bez żadnego end gejmu i pomysłu na siebie.
Bardzo ubogi content.
Ciągłe błędy nakładające się i ewoluujące z dnia na dzień.
Serwery po 2 tygodniach od premiery dalej płoną.
PVE? Nudy, nic się tutaj nie dzieje. Po zrobieniu wątku "fabularnego" nie ma jakiegoś konkretnego gameloopa.
PVP? Zlagowane. Gra crashuje podczas crossingu serwerów i nie jesteś w stanie odzyskać ani swoich itemów ani helki. Wszystko po prostu znika. Ludzie są już na tyle znudzeni, że potrafią siedzieć w 10 na wysepce na utkanej piździe i czekać przez godzinę, aż przeleci obok jakaś helka transportowa xD
Rajdy i dungeony? Nie istnieją, bo nagrodę może sclaimować tylko JEDEN gracz raz na 90min xD
Więc jeżeli masz ochotę polatać bez celu przez kilka godzin to odpal sobie lepiej MFSa i chociaż baw się dobrze.
Podoba mi się dynamiczna walka i to, jak ekscytujące jest uciekanie przed gigantycznymi robakami. Niestety, miałem jeden problem – gra się zawiesiła, gdy uciekałem, i po ponownym uruchomieniu byłem już zjedzony. Mimo tego, naprawdę polecam spróbować, bo dostarcza mnóstwo emocji.
Nienawidziłem survivali. Za każdym razem się od nich odbijałem. Przeklimatyczna i przewciagająca Diuna całkowicie to zmieniła. Zrozumiałem i pokochałem przez nią ten gatunek. Polecam!
Stutter simulator, mam r7 7800x3d i 4070 ti super i 1% low fps są okropne. Nie ma miejsca, w którym nie było by tych jebanych stutterów. Nie wiem czy ktoś to wgl testował skoro jest taka chuyjowa wydajność. Gra sama w sobie fajna, ale optymalizacja nie istnieje
Jako naczelny fan DIUNY i wielbiciel JE Denisa Vilenueve i jego OPUS MAGNUM,stwierdzam że Dune Awekening to jest gra wybitna. Być może mało wymagam. TRUDNO. Możliwość uciekania przed czerwiem, wiele smaczków z LORE Diuny,które są obecne w tej grze jak np. działania tarczy na otwartej pustynii,lub komunikowanie się przez Fremenów za pomocą nietoperzy, sprawiają,że jestem zachwycony. Jednym zdaniem - widać,że twórcy otworzyli książki i co najważniejsze je zrozumieli. UTOPIA GREEN PARADISE. AMEN. YA HYA CHOUHADA!
Płacisz 300 zł za gre. A nie mogę stworzyć postaci wybieram opcje pochodzenia,wyglądu,klasy po przerywnikach cofa mnie na początek. Po godzinie grzebania w plikach udało się załatać problem tak mają być nie dopracowane gry. 6 lat pracy i tyle błędów zapadanie się pod mape. Gra ma te same bugi glitche błędy jak Conan exile.
Nie polecam tej gry!!!!!!!!!!!!!! Po nie graniu około 1 miesiąca cały progres gry ulega zniszczeniu. Cała baza znika wraz z zawartością i jeżeli Twoja postać znajdowała się w tej bazie to ulegał zniszczeniu cały ekwipunek. Nie ma znaczenia że postać była wylogowana!!!!! Tak więc powtarzam nie polecam tej gry, radzę się zastanowić. Jeżeli kupicie to musicie cały czas w to gówno grać!!!
Dobry klimacik w uniwersum Duny, ale brakuje tego czegoś, co było w Conanie. Gierka jest zaprojektowania dla boomerów, fanów uniwersum, którzy cieszą się swoją kwadratową bazą i mają dwie lewe ręce do PVP.Twórcy na płacz graczy, zmniejszyli obszar PVP, który jest tylko w endgamowej pustyni, jaja jak chuj. xd
Dodatkowo moim zdaniem, twórcy strasznie rozjebali grę, wprowadzając bardzo szybko ornitoptery, jak na pierwszym biomie gierki, gdzie graliśmy jeszcze max ze skuterem piaskowym to vibe i gamę play mimo braku PVP był naprawdę fajne. Później człowiek tak naprawdę gra w Funcom Flight Simulator, gdzie tylko se lata, farmi surowce i odblokowuje wszystko z drzewka technologicznego.
Dopiero niedawno wprowadzono kontynuację fabuły i kolejne misje, które przy naprawdę powolnym graniu można ukończyć na kilka sesji grania.
Podsumowując, grało mi się naprawdę przyjemnie przez te kilkadziesiąt godzin, ale jestem szczery i muszę wstawić negatywa, bo gra poszła w złą stronę. Mam nadzieję, że trochę ją poprawią, bo w przyszłym roku wychodzi kolejna część w kinach, więc i najdzie też pewnie ochota na gierkę.
W świat Diuny wszedłem jakieś 27 lat temu. Przeczytałem wszystkie książki, obejrzałem wszystkie filmy, grałem w Dune 1 i Dune 2 jeszcze na Amidze. Awakening to nie Diuna. Czerw zjadający wszystko bezpowrotnie to jakieś nieporozumienie. Marnowanie czasu, szkoda życia na taką grę. Wogóle nie czuć tu atmosfery pustynnej Arrakis.
Mój pierwszy kontakt z tą grą był bardzo pozytywny, Gameplay, mechanika, świat... wszystko zagrało. Rozwijałem postać, odkrywałem terytoria, zdobywałem zasoby, zbudowałem kilka baz w tym jedną gigantyczną w której trzymałem wszystkie pojazdy, zgromadzone zasoby, broń itp. Niestety mój dostawca internetu miał problemy ze stabilnością sieci. Usuwanie usterki przedłużyło się i nie mogłem grać w tą grę przez miesiąc czasu. Dzisiaj zalogowałem się po raz pierwszy i co? Wszystko straciłem. Moje bazy zniszczyły burze piaskowe, wszystkie pojazdy, ekwipunek, zasoby... zniknęło. Miesiące mojej gry poszło na marne.
Wychodzi na to że producent gry zakłada że gra jest tak dobra iż stanie się dla graczy drugą pracą do której będą się regularnie logować żeby utrzymać swój dobytek. Gra ma przede wszystkim być przyjemnością a nie obowiązkiem. Mogłem wyjechać, zachorować, mieć problemy z prawem, cokolwiek co uniemożliwiłoby granie w tą grę. Producent nie bierze tego pod uwagę i upływ czasu na serwerze niszczy twój dobytek podczas twojej nieobecności.
Jest to dla mnie bardzo poważna wada która wyklucza tą grę pomimo iż granie jest mega przyjemne. Chcę mieć wybór w co gram i ile w to gram a nie obowiązek.
Mój pierwszy kontakt z tą grą był bardzo pozytywny, Gameplay, mechanika, świat... wszystko zagrało. Rozwijałem postać, odkrywałem terytoria, zdobywałem zasoby, zbudowałem kilka baz w tym jedną gigantyczną w której trzymałem wszystkie pojazdy, zgromadzone zasoby, broń itp. Niestety mój dostawca internetu miał problemy ze stabilnością sieci. Usuwanie usterki przedłużyło się i nie mogłem grać w tą grę przez miesiąc czasu. Dzisiaj zalogowałem się po raz pierwszy i co? Wszystko straciłem. Moje bazy zniszczyły burze piaskowe, wszystkie pojazdy, ekwipunek, zasoby... zniknęło. Miesiące mojej gry poszło na marne.
Wychodzi na to że producent gry zakłada że gra jest tak dobra iż stanie się dla graczy drugą pracą do której będą się regularnie logować żeby utrzymać swój dobytek. Gra ma przede wszystkim być przyjemnością a nie obowiązkiem. Mogłem wyjechać, zachorować, mieć problemy z prawem, cokolwiek co uniemożliwiłoby granie w tą grę. Producent nie bierze tego pod uwagę i upływ czasu na serwerze niszczy twój dobytek podczas twojej nieobecności.
Jest to dla mnie bardzo poważna wada która wyklucza tą grę pomimo iż granie jest mega przyjemne. Chcę mieć wybór w co gram i ile w to gram a nie obowiązek.
No jest wszystko w porządku, jest dobrze, dobrze wszystko robią, jest w porządku, jest git. Pozdrawiam całe Funcom, dobrych chłopaków i niech się to trzyma. Dobry przekaz leci.
Funcom!
Jeżeli zdecydowaliście się na usunięcie bazy graczom po ponad 100h grania, oddajcie pieniądze i zabierajcie ode mnie tą gre z biblioteki.
Nie polecam 1/10
Nie rozumiem, skąd ta gra ma tak pozytywne recenzje.
PvE jest wyraźnie nastawione na walkę wręcz, która – delikatnie mówiąc – jest kompletnie niesatysfakcjonująca. Schemat wygląda tak: blok → silny atak → zabicie przeciwnika → powtórz.
Już w pierwszym Gothicu walka wręcz była fajniejsza.
Co dziwne, mimo wszystko pierwsze kilka godzin było naprawdę przyjemne. Niestety, gra pokazuje swoje prawdziwe oblicze dopiero po tym, jak przekroczysz próg możliwości zwrotu.
Snajperka – Strzelając do wrogów z tarczami, masz niewielką szansę na zatrucie, które zadaje marginalne obrażenia. Kiedy to przeciwnicy strzelają w Ciebie, jesteś zatruwany chyba za każdym razem, a trucizna potrafi zjeść nawet 3/4 paska zdrowia.
Tarcze przeciwników – Wygląda na to, że ich energia tarczy się nie wyczerpuje, albo mają absurdalna regenerację. Gdy nie mają tarczy, padają jeden–dwa strzały w głowę.
Typy z minigunem i tarczą – Ich tarcza nie wyłącza się przy strzelaniu, w przeciwieństwie do gracza. Gra zmusza Cię do walki wręcz jednak a mają atak obszarowy, który zżera wytrzymałość, co sprawia, że walka z nimi to festiwal irytacji.
Chcesz lepszą broń? Ok, potrzebujesz kilku rzeczy, które lecą z obszarów gdzie są przeciwnicy których zabicie obecną bronią to jak atak na czołgi z szablą... Czyli, żeby zrobić A potrzebujesz B ale żeby zdobyć B potrzebujesz A
Najgorszy zakup od czasów Anthema
Grasz solo? To nawet nie instaluj.
Dune: Awakening to gra dla zorganizowanych klanów, nie dla samotników. Na ruchomych piaskach zasady zmieniają się o 180 stopni — mechanika niby ta sama, ale tam panuje totalne bezprawie. W pojedynkę jesteś tylko łatwym celem i chodzącym lootboxem dla zgranych ekip.
Największy absurd? Pierwsza mapa przyzwyczaja Cię do spokojnej rozgrywki, daje złudzenie, że coś osiągniesz solo. Czujesz się jak utuczona owieczka prowadzona za rączkę. A potem wchodzisz na pustynne piaski i dostajesz obuchem w łeb — totalny chaos, brak zasad, polowanie na słabszych.
Jakby od początku były takie zasady jak na pustynnych piaskach — po 5 godzinach grania zażądałbym zwrotu pieniędzy.
Balans? Nie istnieje.
Bezpieczne strefy? Zapomnij.
Szkoda czasu i nerwów.
Plusy:
✔ Ładny Arrakis
Minusy:
✖ Solo = darmowy loot dla innych
✖ Ruchome piaski — absurdalne zmiany zasad
✖ Gra przyzwyczaja do złudzenia progresu, a potem zabija frajdę
✖ Premiuje tylko duże grupy
Dune: Awakening – Misleading Promises and Disappointing Changes
Until the patch drops i had 320 hours played in dune.
I was genuinely excited for Dune: Awakening, especially after the developers showcased the Deep Desert as a high-risk, high-reward PvP zone—a core feature that sold me on the game. But now, that entire system has been quietly changed to PvE, completely undermining the thrill and dynamic gameplay many of us were expecting.
This isn’t a minor balance patch—it’s a fundamental design shift from what was marketed. As someone who bought into the game based on those promises, I feel misled and extremely disappointed. I’d like a refund, and I hope Funcom reconsiders how they handle communication and commitment to their player base.
Also chearing problem is major in this game think twice about buying this game developer is lier and cannot handle the game i personaly will never buy a game from this developer again.
Gra, to zaawansowana ALFA. Jest w grze potencjał, ale skoro nudzi mechanikami na starcie, dalej będzie tylko gorzej?... Ogólnie gra to raczej ciekawostka dla miłośników Dune i nic więcej, a pokazanie gry światu w takiej postaci, tylko zaszkodzi i przylepi złą łatkę. Sama koncepcja serwerów Haga zniechęca i uniemożliwia tworzenie większych społeczności. Tym bardziej w językach ojczystych. Tego nie da się przeskoczyć.
Minusy:
- Mechanika walki wręcz, to jakieś gówno.
- Komunikacja z innymi graczami nie istnieje. Jeśli ma kiedykolwiek dojść do tych epickich bitew. Ludzie najpierw muszę się z sobą komunikować i współpracować. Jak ma do tego dojść na małych klastrach, a gdzie tu mowa o większych.
- Używanie narzędzi i konieczność wielokrotnego ich przekładania. Strasznie nużące.
- Budowle graczy, to jakaś utopia. Zasłaniają miejsca eksploracji lub blokują przejścia. Naprawdę, tak ciężko było przewidzieć podobne zachowania i wyznaczyć strefy? Naprawdę?
Plusy:
- Klimat świata Duny.
- Wydajność graficzna i zastosowanie nowych technologii graficznych.
- Oprawa audio.
PS. Gra nudna, "jak flaki z olejem", powtarzalna do bólu. Max trzy miesiące, potem czeka ją nisza.
Gra na 40 godzin dla graczy pve, na pvp tylko duże ekipy. Jak miałem problem z połączeniem z serwerem i napisałem do supportu o pomoc to dostałem odpowiedz po tygodniu z pytaniem czy już mi działa.
Jestem ciekawy kto miał w głowie zaprojektowanie questa z czarnym ekranem w randomowym momencie. Jednej osobie włącza się w domu a drugiemu gdzieś w górach skąd na ślepo nie idzie wyjść. xD
Po późniejszym zapoznaniu się z gierką od osób grających / na yt chyba wiele nie tracę zwracając te gre. Nawet po godzinie gry już wiadomo do czego to zmierza. Misje - przyjdź, zbierz i wróć. Naprawdę czekałem na Dune i się bardzo zawiodłem, może kiedyś spróbuje się przekonać jak będzie na jakiejś promocji.
Mechanika serwerów to jest jakieś nieporozumienie na serwerze jest 5 osób ale nie dołączysz do swoich znajomych bo nie. Technicznie musisz utworzyć postać na innym serwerze aby odwiedzać znajomych...
No cóż, nie jest to może gra wybitna ale wydawała się całkiem fajnym kawałkiem rozgrywki, gdzie nie potrzeba było do gry drużyny. Ale...
- co to kur... jest, że ten ... czerw, poluje na mnie nawet jak się nie ruszam i nie powoduję dźwięków. Wpadłem dwa razy w ruchome piaski (?) skuterem, dosłownie tylną gąsienicą. Dwa razy podobnie, powodowało to zablokowanie skutera i w konsekwencji, ta duża parówa, zjadła mnie. Pierwszym razem nie było źle, bo dostałem skuter. Drugim razem - aktualnie zakończyłem próby chyba na 4 - kondon cały czas, gdy tylko wejdę na piasek, to się pojawia, nawet jak nie idę, tylko stoję i mnie zjada....
Nie mam możliwości dojścia do swojej bazy z miasta, nie mam pieniędzy, nie mam transportu.
Co za gówniana gra, w tej chwili żałuję wydanych pieniędzy.
Gra jest w sumie OK. Niestety po ostatniej aktualizacji straciłem ornicopter - 0 odzewu ze strony pomocy, idąc we dwoje np. do wraku gdzie jedna osoba otworzy kufer - druga już nie może nic wyjąć - porażka. No i najgorszy minus za brak mapy, ciężko się poruszać bez mapy. Nie mówię tutaj o M - mapa - bo to nie jest mapa do poruszania. Chodzi się i lata na ślepo
Niedokończone (ala)MMO bez żadnego end gejmu i pomysłu na siebie.
Bardzo ubogi content.
Ciągłe błędy nakładające się i ewoluujące z dnia na dzień.
Serwery po 2 tygodniach od premiery dalej płoną.
PVE? Nudy, nic się tutaj nie dzieje. Po zrobieniu wątku "fabularnego" nie ma jakiegoś konkretnego gameloopa.
PVP? Zlagowane. Gra crashuje podczas crossingu serwerów i nie jesteś w stanie odzyskać ani swoich itemów ani helki. Wszystko po prostu znika. Ludzie są już na tyle znudzeni, że potrafią siedzieć w 10 na wysepce na utkanej piździe i czekać przez godzinę, aż przeleci obok jakaś helka transportowa xD
Rajdy i dungeony? Nie istnieją, bo nagrodę może sclaimować tylko JEDEN gracz raz na 90min xD
Więc jeżeli masz ochotę polatać bez celu przez kilka godzin to odpal sobie lepiej MFSa i chociaż baw się dobrze.
Podoba mi się dynamiczna walka i to, jak ekscytujące jest uciekanie przed gigantycznymi robakami. Niestety, miałem jeden problem – gra się zawiesiła, gdy uciekałem, i po ponownym uruchomieniu byłem już zjedzony. Mimo tego, naprawdę polecam spróbować, bo dostarcza mnóstwo emocji.
Nienawidziłem survivali. Za każdym razem się od nich odbijałem. Przeklimatyczna i przewciagająca Diuna całkowicie to zmieniła. Zrozumiałem i pokochałem przez nią ten gatunek. Polecam!
Stutter simulator, mam r7 7800x3d i 4070 ti super i 1% low fps są okropne. Nie ma miejsca, w którym nie było by tych jebanych stutterów. Nie wiem czy ktoś to wgl testował skoro jest taka chuyjowa wydajność. Gra sama w sobie fajna, ale optymalizacja nie istnieje
Jako naczelny fan DIUNY i wielbiciel JE Denisa Vilenueve i jego OPUS MAGNUM,stwierdzam że Dune Awekening to jest gra wybitna. Być może mało wymagam. TRUDNO. Możliwość uciekania przed czerwiem, wiele smaczków z LORE Diuny,które są obecne w tej grze jak np. działania tarczy na otwartej pustynii,lub komunikowanie się przez Fremenów za pomocą nietoperzy, sprawiają,że jestem zachwycony. Jednym zdaniem - widać,że twórcy otworzyli książki i co najważniejsze je zrozumieli. UTOPIA GREEN PARADISE. AMEN. YA HYA CHOUHADA!
Płacisz 300 zł za gre. A nie mogę stworzyć postaci wybieram opcje pochodzenia,wyglądu,klasy po przerywnikach cofa mnie na początek. Po godzinie grzebania w plikach udało się załatać problem tak mają być nie dopracowane gry. 6 lat pracy i tyle błędów zapadanie się pod mape. Gra ma te same bugi glitche błędy jak Conan exile.
Nie polecam tej gry!!!!!!!!!!!!!! Po nie graniu około 1 miesiąca cały progres gry ulega zniszczeniu. Cała baza znika wraz z zawartością i jeżeli Twoja postać znajdowała się w tej bazie to ulegał zniszczeniu cały ekwipunek. Nie ma znaczenia że postać była wylogowana!!!!! Tak więc powtarzam nie polecam tej gry, radzę się zastanowić. Jeżeli kupicie to musicie cały czas w to gówno grać!!!
Dobry klimacik w uniwersum Duny, ale brakuje tego czegoś, co było w Conanie. Gierka jest zaprojektowania dla boomerów, fanów uniwersum, którzy cieszą się swoją kwadratową bazą i mają dwie lewe ręce do PVP.Twórcy na płacz graczy, zmniejszyli obszar PVP, który jest tylko w endgamowej pustyni, jaja jak chuj. xd
Dodatkowo moim zdaniem, twórcy strasznie rozjebali grę, wprowadzając bardzo szybko ornitoptery, jak na pierwszym biomie gierki, gdzie graliśmy jeszcze max ze skuterem piaskowym to vibe i gamę play mimo braku PVP był naprawdę fajne. Później człowiek tak naprawdę gra w Funcom Flight Simulator, gdzie tylko se lata, farmi surowce i odblokowuje wszystko z drzewka technologicznego.
Dopiero niedawno wprowadzono kontynuację fabuły i kolejne misje, które przy naprawdę powolnym graniu można ukończyć na kilka sesji grania.
Podsumowując, grało mi się naprawdę przyjemnie przez te kilkadziesiąt godzin, ale jestem szczery i muszę wstawić negatywa, bo gra poszła w złą stronę. Mam nadzieję, że trochę ją poprawią, bo w przyszłym roku wychodzi kolejna część w kinach, więc i najdzie też pewnie ochota na gierkę.
W świat Diuny wszedłem jakieś 27 lat temu. Przeczytałem wszystkie książki, obejrzałem wszystkie filmy, grałem w Dune 1 i Dune 2 jeszcze na Amidze. Awakening to nie Diuna. Czerw zjadający wszystko bezpowrotnie to jakieś nieporozumienie. Marnowanie czasu, szkoda życia na taką grę. Wogóle nie czuć tu atmosfery pustynnej Arrakis.
