Nie jest to tragiczna gra, ale ma sporo irytujących rzeczy.
Na początku gry nie wiadomo, gdzie iść, żeby nie zginąć, a walki jest sporo i męczyłem się z przeciwnikami, którzy mieli mnie na może trzy strzały, a ja musiałem ich tłuc długie minuty i nie popełnić błędów.
Postacie to kraina buców z Horizona - mało kto jest dla nas miły, do tego wszyscy wyglądają bardzo podobnie i gdyby nie wyświetlające się nad nimi imiona (o ile je poznaliśmy), to nie dałoby się ich od siebie odróżnić.
Poruszanie się po świecie szybko robi się męczące przez swoją labiryntowatą konstrukcję - wiele przejść jest zablokowanych i trzeba biegać naokoło, przez co łatwo się zgubić.
Nie da się wspinać, jedynie zeskakiwać w oznaczonych miejscach.
Są dwa obozy i gra sugeruje, że do któregoś z nich trzeba dołączyć (nie zrobiłem tego, bo już miałem dosyć),
żeby osiągnąć swoje cele, ale one się ledwo co od siebie różnią i nie interesował mnie żaden z nich. Zresztą sami obozowicze też sprawiają wrażenie, że nie chcą nikogo przyjąć.
Odpuściłem w momencie, gdy robiłem zadanie z walką na arenie. Mają tam walczyć dwa typy, ale się obijają i trzeba ich leniwe dupska zagonić. Pierwszy się nie ruszy, póki nie przyniesie mu się żarcia i broni, a matoł sam nie pójdzie, bo trenuje - ok, zrobiłem to. Drugi powiedział, że pójdzie, ale zasugerował, że dobrze by było, żebym mu pomógł odnaleźć broń.
Nie chciało mi się, więc powiedziałem gościowi przyjmującemu zakłady, że są gotowi. Po walce uznał, że pomogłem mu ustawić walkę i podziękował mi za to, mimo że nic takiego nie miało miejsca i nie wiem, na jakiej podstawie tak stwierdził.
Domyślam się, że to przez to, że nie pomogłem tej drugiej łamadze znaleźć topora, ale skąd wniosek, że pomogłem ustawić walkę i dlaczego nagle jest to moja zasługa?
Bestiariusz:
Ścierwojady – tak nazywamy te wielkie ptaszyska – należy atakować jeden po drugim. Na szczęście łatwo odciągnąć jednego osobnika od reszty stada. Jeśli podejdziesz do nich zbyt blisko, zaczną się denerwować, aż wreszcie rzucą się w twoją stronę, jeśli ON dziobnie cię pierwszy… Cóż, lepiej, żeby nie dziobnął.
Game of the year.
Very pretty visuals that won't get old.
Challenging but rewarding combat.
PETTING ANIMALS. (CAY CAY CAY)
Great exploration,
Ok story.
And all that sprinkled with very very much visible inspiration by the old Gothic games series, which is also one of my favourites. All in all great.
jesli gothic 2 byl taki dobry, to dla czego nie ma gothica 2, 2 ? no to se juz jest elo.
wszystko jest zajebiste, w porownaniu do gothic walka jest duzo lepsza, budowanie postaci bogatsze, fabula ciekawsza, jedyny minus to brak wyraznego glownego bohatera, wybieramy wszystko co mowi, co niekoniecznie musi byc minusem, ale w porownaniu do gothica jest, elo
Nie jest to tragiczna gra, ale ma sporo irytujących rzeczy.
Na początku gry nie wiadomo, gdzie iść, żeby nie zginąć, a walki jest sporo i męczyłem się z przeciwnikami, którzy mieli mnie na może trzy strzały, a ja musiałem ich tłuc długie minuty i nie popełnić błędów.
Postacie to kraina buców z Horizona - mało kto jest dla nas miły, do tego wszyscy wyglądają bardzo podobnie i gdyby nie wyświetlające się nad nimi imiona (o ile je poznaliśmy), to nie dałoby się ich od siebie odróżnić.
Poruszanie się po świecie szybko robi się męczące przez swoją labiryntowatą konstrukcję - wiele przejść jest zablokowanych i trzeba biegać naokoło, przez co łatwo się zgubić.
Nie da się wspinać, jedynie zeskakiwać w oznaczonych miejscach.
Są dwa obozy i gra sugeruje, że do któregoś z nich trzeba dołączyć (nie zrobiłem tego, bo już miałem dosyć),
żeby osiągnąć swoje cele, ale one się ledwo co od siebie różnią i nie interesował mnie żaden z nich. Zresztą sami obozowicze też sprawiają wrażenie, że nie chcą nikogo przyjąć.
Odpuściłem w momencie, gdy robiłem zadanie z walką na arenie. Mają tam walczyć dwa typy, ale się obijają i trzeba ich leniwe dupska zagonić. Pierwszy się nie ruszy, póki nie przyniesie mu się żarcia i broni, a matoł sam nie pójdzie, bo trenuje - ok, zrobiłem to. Drugi powiedział, że pójdzie, ale zasugerował, że dobrze by było, żebym mu pomógł odnaleźć broń.
Nie chciało mi się, więc powiedziałem gościowi przyjmującemu zakłady, że są gotowi. Po walce uznał, że pomogłem mu ustawić walkę i podziękował mi za to, mimo że nic takiego nie miało miejsca i nie wiem, na jakiej podstawie tak stwierdził.
Domyślam się, że to przez to, że nie pomogłem tej drugiej łamadze znaleźć topora, ale skąd wniosek, że pomogłem ustawić walkę i dlaczego nagle jest to moja zasługa?
Bestiariusz:
Ścierwojady – tak nazywamy te wielkie ptaszyska – należy atakować jeden po drugim. Na szczęście łatwo odciągnąć jednego osobnika od reszty stada. Jeśli podejdziesz do nich zbyt blisko, zaczną się denerwować, aż wreszcie rzucą się w twoją stronę, jeśli ON dziobnie cię pierwszy… Cóż, lepiej, żeby nie dziobnął.
Game of the year.
Very pretty visuals that won't get old.
Challenging but rewarding combat.
PETTING ANIMALS. (CAY CAY CAY)
Great exploration,
Ok story.
And all that sprinkled with very very much visible inspiration by the old Gothic games series, which is also one of my favourites. All in all great.
jesli gothic 2 byl taki dobry, to dla czego nie ma gothica 2, 2 ? no to se juz jest elo.
wszystko jest zajebiste, w porownaniu do gothic walka jest duzo lepsza, budowanie postaci bogatsze, fabula ciekawsza, jedyny minus to brak wyraznego glownego bohatera, wybieramy wszystko co mowi, co niekoniecznie musi byc minusem, ale w porownaniu do gothica jest, elo
