Można palić kobiety więc polecam

The Forest czyli symulator wycinki lasu. Zostajesz wysłany jako samotny drwal na wyspę, a Twoim zadaniem jest przygotowanie terenu pod nowy kurort wypoczynkowy. Po wylądowaniu na miejscu okazuje się, że wyspa jest okupowana przez eko-terrorystów z Greenpeace'u, którzy próbują przeszkodzić Ci w Twojej pracy. Ekoludki nie grzeszą inteligencją jednak ich siłą jest liczebność. Powoduje to potrzebę budowania zasiek i pułapek a także fortów obronnych. Mając wolny weekend mozesz zdecydować się na zwiedzanie malowniczych jaskiń na wyspie, jednak niech ich wygląd nie zerwie twej czujności. W środku możesz natknąć się na silniejsze Ekoludki na sterydach. Po skończeniu pracy i wyrąbaniu wszystkich Ekoludków możesz zbudować tratwę i popłynąć odebrać należną Ci wypłatę. 10/10 Wyrąbista gra

Zamiast szukać syna, zbudowałem kilka domków, prymitywną flotę składającą się z małych tratw i w pełni zaopatrzone doki rozmieszczone strategicznie wzdłuż systemu rzecznego i wybrzeży. Obserwowałem zachód słońca popijając napój gazowany i zdałem sobie sprawę, że i tak nigdy nie chciałem syna. 10/10 PS. mógł zostać przy samolocie poczekać za mną ale skoro woli wędrówki i przygody proszę bardzo...... nadal czekam aż wróci :p

mozna bic kobiety

9/10 Hardkorowy Symulator Drwala. Bardzo przyjemny ... Sobie ścinam drzewa, sadzę kwiatki i buduję zamek.. Jestem też seryjną morderczynią ze skłonnościami do sadyzmu i okaleczania ofiar po śmierci. Znęcam się nad zwierzętami... Uciekając potrafię wejść do nicości... Brakuje mi tylko piły mechanicznej.... oooo takkkkkk....... piła mechaniczna... ...

To tak lecisz sobie samolotem z gówniakiem *lotu lotu lotu lotu* i nagle samolot robi BUM JEBUT W PIZDUT i widzimy jak jakiś czerwony pedofil porywa naszego gówniaka. Gra jest nastawiona na przetrwanie w dziczy pełnej dzbanów dekli bądź też poprostu kanibali *ich nazwy mogą wam dać do zrozumienia jakie są tępe. za zadanie mamy odzyskać syna któy zostal wspomniany przez wyżej wspomnianego zboka z lasu *ciekawa nazwa nieprawda?* to tak budujesz sobie osade bądź lepiankę w takim miejscu gdzie nikt ci nie przeszkodzi a szczególnie ograniczone umysłowo kanibale,tyczy też sie to mutantów tylko te zamiast często niszczyć mur obronny,wolą przez niego przeskoczyć i rozwalać środek razem z tobą w pakiecie. Kolejnym aspetkem są jaskinie które Bóg wie gdzie prowadzą i nie wykluczone że no ten tunel już widzisz 4 raz i za nic nie możesz rozpracować jakim cudem robisz kólko mimo że idziesz inną drogą za każdym razem. Granie w co-op jest cudowne budowa idzie szybciej a jeszcze bardziej dostawanie po mordach od 2x silniejszych dzbanów z patykami na kiju które niszczą twój pancerz na który wymordowałeś pół lasu i każda jaszczurka ucieka na drzewo jak cie wyczuje w promieniu 5 mil i modlą się że ich nie znajdziesz. Gra ma bardzo mało błędów unimożliwiające rozgrywkę praktycznie wogóle Polecam The forest dla miłośników ostrego survivala nastawionego na budowanie i dostawanie po mordzie. Drogi czytelniku jeżeli widzisz jakiś błąd możesz napisać w komentarzu a ja go poprawie (może o ile nie będe mial cie gdzieś) gdyż pisałem tą recenzję bardzo PUZYNO.

Podszedłem do tej gry z rozsądnymi wymaganiami i na początku naprawdę mnie zachwyciła, ale niestety im dalej w "Las" tym bardziej byłem zawiedziony elementami, które na początku wydawały się dobrze zrealizowane. Zacznijmy jednak od plusów. Zdecydowanie muszę przyznać, że The Forest ma naprawdę dobry klimat łączący Horror i realne zagrożenie ze strony wszelakich mutantów i kanibali grasujących na wyspie z typowym dla gatunku survivali zbieraniem zasobów, tworzeniem ekwipunku i budowaniem schronienia. W grę można naprawdę "wsiąknąć" i dzięki takim elementom jak ekwipunek, który nie wygląda jak typowe menu ze slotami na przedmioty, realistyczne ścinanie drzew, które opadając mogą uszkodzić wybudowane struktury czy nawet nasza postać, która przez chwilę ma trudności z korzystaniem z zapalniczki jeśli dopiero co wyszła z wody immersja stoi na naprawdę wysokim poziomie. Fabuła gry choć sama w sobie nie jest niczym wyjątkowym, to broni się naprawdę dobrze zrealizowanymi "znajdźkami" rozrzuconymi po świecie gry, które jedna po drugiej pozwalają nam ułożyć sobie całą historię i odkryć co zaszło na wyspie. System budowania jest bardzo wygodny, pozwala nam tworzyć zarówno z gotowych presetów jak i niestandardowych konstrukcji, dostosowywać ich wysokość, długość itp. co za tym idzie nie powinniśmy mieć problemu z wybudowaniem czegokolwiek co przyjdzie nam do głowy z dostępnych materiałów. Niestety gra dość szybko traci urok. Po kilku godzinach widzimy już większość tego co gra ma do zaoferowania. Przeciwnicy którzy na początku wydają się przerażający i niebezpieczni po kilku godzinach eksploracji i paru dniach budowania bazy i rozstawiania pułapek nie stanowią dla nas większego wyzwania. Wyspa jest naprawdę niewielka i nawet z systemem jaskiń szybko uczymy się jej na pamięć, nie pomaga fakt, że jest ona również mało różnorodna co nie daje nam wielu możliwości by budować różne bazy dostosowane do różnego rodzaju terenu i przeciwników więc koniec końców grę skończymy najpewniej z jedną bazą. A co potem? No i tutaj zawiodłem się najbardziej. Po ukończeniu fabuły znamy już wyspę i nie zostaje nam niemal nic do roboty poza budowaniem, które tak jak mówiłem jest dobrze zrealizowane, ale gra nie daje nam powodów by budować dalsze struktury jeśli mamy już jedną bazę. Podsumowując to co oferuje The Forest na początku potrafi zachwycić, ale tylko na krótką chwilę. To jakby dostać pyszny tort ale móc ukroić sobie tylko mały kawałek.

1. Rozbijasz się samolotem. 2. Prawdopodobnie ze strachu się posrałeś i dlatego tylko Ciebie banda upośledzonych ludożerców nie zgarnęła na brunch. 3. Musisz znaleźć syna, zanim skończy się marynować na kolację upośledzonych ludożerców. 4. Nie możesz go szukać, bo musisz jeść, pić, spać i szukać walizek innych pasażerów. 5. Gdy tylko jakoś się urządzisz i zaczynasz myśleć, że ta wyspa jest lepsza, niż Bieszczady, to zjawia się banda upośledzonych ludożerców, spuszcza ci łomot i zaciąga do jaskini, po czym zwyrole zostawiają ci siekierkę, żebyś mógł się uwolnić, zgarnął fanty i zwiał z powrotem do swego domku na drzewie. Ten cykl się powtarza przez kilka godzin aż przypominasz sobie, że to nie wakacje last minute i gdzieś tam jest podobno twój syn, więc myślisz sobie - koniec opierdalania się - i ruszasz na wyprawę by przeczesać wyspę. Mija kilka minut a już jesteś głodny, chce ci się pić i wypadałoby się przekimać - znowu więc budujesz schronienie, rozpalasz ogień, łapiesz jakiegoś królika, czy inną wronę by następnego dnia znowu spierdalać przed wrzeszczącymi nudystami. Tym razem jednak zwiewając przed nimi trafiasz na jaskinię, więc myślisz - sam tam wejdziesz, to cię przynajmniej nie powieszą znowu skurczybyki - schodzisz, schodzisz, schodzisz, schodzisz, schodzisz, schodzisz, schodzisz - jest gleba. Rozglądasz się - nic nie widzisz. Spuszczasz rolety w pokoju. Ok, jest kolejna lina w dół. Schodzisz, schodzisz, schodzisz, schodzisz, schodzisz, schodzisz, schodzisz, schodzisz, schodzisz i co? Kolejna lina... Myślisz sobie, że czeka cię chyba wyprawa do wnętrza ziemi, ale cóż - ciekawość, to pierwszy stopień do piekła, więc i tak po drodze a i temperatura procesora i karty graficznej sugeruje, że masz rację, bo optymalizacja kodu, to pojęcie nieznane deweloperowi. Po godzinie jesteś jakieś 3 kilometry pod ziemią, diaxów nie ma, za to coś ci odgryzło rękę, potem drugą, potem jest, kur*a, game over, bo pieprzone mutanty się nie certolą jak nagusy... Moja rada? Zamiast ścinać drzewa w tej grze, lepiej posadź jakieś pod blokiem a potem zagraj terrarię lub innego minecrafta.

Nie ratujcie Timmiego. On jest rudy

Pod czas gry spalił mi się zasilacz

Swietna gra jednak kiedy próbuje sie zbudować dom to przychodzą ekolodzy i drą morde

z kolegami dokonywaliśmy wycinki lasu żeby zbudować kościół gdy nagle przybiegli ekolodzy i zaczęli na nas krzyczeć i atakować 10/10

Piękna gra ;)

Boju sie grac w tą grę jak ta matka zmutowana z milionem nóg przychodzi to od razu musze wyłaczyc tą grę, Jak ktos nie lubi horrorow to lepiej niech w to nie gra.

można cwiartowac feministki

Bardzo dopracowany symulator życia w Bydgoszczy. Polecam👍

Dobra gra, pozwala poczuć się jak w Bydgoszczy.

SZYMON KUP THE FOREST!!!!! (jusz kupił)

Typowy Las za domem -Drzewa -Zwierzęta -gRzYpKjIi 8) -Dzieci somsiada latajo na golasa bo czemu by nie -Ktoś spuścił zmutowanego pimpka ze smyczy i zapomniał

występują tam cyce

gra wspaniala, czulem sie pojniekad jak w bydgoszczy lecz po dalszej eksploracji mapy zauwazylem ze jest to cos na podobe google maps miejscowosci "kawki" w kuj-pom. gre ta mozna nazwac symulatorem lewackiej rodziny poniewaz od 2 az do 8 ojcow potrafi miec jeden dzieciak. gre ta polecam rodzina mieszkajacym w normalnych rodzinach poniewaz jak sie jest z gliwic lub bialegostoku to ta gra potrafi przywrocic flash backi. kocham!!!!

można jeść ręce

Dzięki tej grze dowiedziałam się jak przetrwać w lesie pełnym kanibali

Można jeść nogi

Czekaj to nie Podlasie?