Hek! Kajś ty był, jak Marvel Rivals startował?
Chopy i dziołchy, musza wom to pedzieć: ta gra to czyste sztajgerstwo! To, jakby ktoś wziął Overwatcha, Paladinsów i wrzucił do wielkiej tytki z kolorkami, a potem potrząsnął jakby chciał wymieszać flaczki na niedzielny obiod.
Bohaterzy – ekipa jak z przodku
W tej grze mojsz taki wachlarz postaci, że każdy znajdzie coś dlo siebie/opisza wom kilku z nich bo jest ich w c*ul :
SZLAK NA KROWA - Venom wygląda jak smoła, co ją wylali z walcowni, a zachowuje się jak chłop, co zjadł za dużo kwaśnicy. Gada do siebie, loto po ścianach i gryzie innych – idealny kandydat na dziadka w horrorze. Ale jak napadnie na drużynę wroga, to robi takie zamieszanie, że wszyscy idą na fajrant.
EMPATIA Z OSIEDLA- Ta to wygląda jak sąsiadka, co próbuje ci wmówić, że masz się lepiej poczuć. Mantis dotyka innych i manipuluje ich uczuciami – typowa psycholog, co nie bierze wolnego. Ale jak przyjdzie co do czego, to bardziej wkurza wrogów, niż robi coś konkretnego.
MASKOTKA Z KŁAMI- Jeff to rekin na nóżkach, który wygląda jak pluszak z promocji. Ale nie daj się zwieść – jak wgryzie się w drużynę wroga, to maszyna do czystego chaosu. Gdyby pracował na kopalni, to pewnie pilnowałby kantyny.
ZŁOTY CHŁOP Z TARGU - Wygląda, jakby sprzedawał złote łańcuszki pod kościołem, a w rzeczywistości jest bogiem w spoczynku. Adam Warlock to typ, co zawsze ma plan, ale nikt go nie rozumie(RAEN?!). Robi cuda na kiju i wali laserami, że aż oczy bolą. Ale przyznaj – jak to się świeci, to aż miło popatrzeć.
STRZAŁA, CO SIĘ ZGUBIŁA- Hawkeye? No proszę cię, przecież ten to wygląda jak pracownik, co nie przyszedł na szkolenie BHP. Strzela strzałami, ale kto dziś używa łuku? Typowy gość, co próbował być fajny, ale skończył jako zapychacz w drużynie. Jakby miał wybierać broń, to dałby mu wiatrówkę z wesołego miasteczka
KRÓL Z WYRKU - Elegancki jak nowiutki mundur na Barbórkę, a szybki jak kolejarz na śniadaniu. Black Panther zawsze trzyma fason, ale jak przyjdzie co do czego, to rozdaje klapsy, jakby miał rozdawać deputaty. Jego ruchy? Tak płynne, że nawet żony górników go podziwiają.
Zielony z Kopalni - Ten to jak typowy byku, co robi na przodku. Zielony, bo pewnie przesiedział za długo przy wentylacji. Jak huknie, to ściany się trzęsą, a jak kto mu podskoczy, to skończy jak nieszczęśnik na Barbórce, co krzyknął "do domu!".
Kapitan Czad – typowy lider. Wygląda jakby chcioł zaraz zacząć grać w orkiestrze górniczej, a tymczasem naparza deklem od hasioka że ci szczęka opadnie.
Iron Wąglik – gość z takim pancerzem, że ino patrzeć, jak go byku z Kopalni Guido zatrudnią. Naparza z działka, a jak coś źle zrobisz, to cię poradzi sklepać w momencie.
Thorban – hamer i pioruny. Typowy ziomek, co ma problem z przyjaciółmi, bo ciągle coś rozwala. Ale jak się weźmie do roboty, to nie ma mocnych.
Spajder Bajtek – młody, szybki i giętki jak gumol z Zabrza. Skacze po ścianach, strzela pajęczyną - jo tego paciuloka nie trawia.
Doktor Strażok – To typ, co nie bierze pierdołów na poważnie. Robi za barykadę, jak masyw górniczy.
Rozgrywka – jak na festyn na Nikiszu
Grać w ta szpiela to czysty relaks, a jednocześnie kupa adrenaliny. Jest tu tak kolorowo, że każdemu, co lubi festyniarskie efekty, aż się oczy zaświecą. Efekty specjalne wyglądają, jakby ktoś przyciągnął całą paletę z Painta i pomieszał z farbami Duluxa.
Rundy to czyste wariactwo – naparzasz, biegniesz, skaczesz, i myślisz, że zaraz serce ci wyskoczy. No i ten lektor! Brzmi jak typowo ciotka na weselu, co próbuje przemawiać przez mikrofon, ale zamiast gadać nudno, to ci robi dzień.
Grafika – cudo!
Gra wygląda jak nowoczesna sztuka ze Spodka. Wszystko kolorowe, ostre, błyszczące. Jak ci kto powie, że gierki to strata czasu, to mu pokoż ta szpiela. Zmienią zdanie szybciej, niż się zdążysz odezwać.
Podsumowanie – bier sie za to!
Jeśli lubisz Overwatcha czy Paladins, to tu też się odnajdziesz, to gra, co nie bierze siebie zbyt poważnie, ale daje mnóstwo frajdy. Jest kolorowo, śmiesznie i efektownie – no czysty bajzel, ale w dobrym stylu.
No, i co? Łonaczysz się już? 😄
