byłem głodny kolega zamienił sie w kurczaka zjadłem go, po czym poszedłem do domu i odpaliłem tą gierke zeby wspinac sie i spadac na ten głupi ryj i drzeć jape ogolnie polecam
byłem głodny kolega zamienił sie w kurczaka zjadłem go, po czym poszedłem do domu i odpaliłem tą gierke zeby wspinac sie i spadac na ten głupi ryj i drzeć jape ogolnie polecam
lubie sie stawac sigma samotnym wilkiem a pozniej plakac i drzec jape zeby ktos mi pomogl bo spadlem
ogolem fajna gra przez ktora mozna stracic przyjaciol
21 maja 2024 roku, o godzinie 2:00 w nocy czasu polskiego, Jakub „Patec” Patecki zdobył Mount Everest, najwyższy szczyt świata.
To niezwykłe osiągnięcie było nie tylko dowodem ogromnej determinacji i siły charakteru, lecz także inspiracją dla tysięcy osób śledzących jego drogę ku szczytowi marzeń.
- Jeszcze wyżej, jeszcze musisz!
- O ty skurw7synu, urwiesz mi od internetu...
- Nie weszłeś!
- Ja pi3rdol3.
- Nie weszłeś!
- Po coś to urwał?!
- Co urwałem?!
- Gnoju jeden ty!
- JESTEM HARDKOREM!
- TY POJ3BANY CZŁOWIEKU!
- Jestem kaskaderem...
- Tu masz, pod strzechą kurw@!
- Robię w Holiłudzie, mam na to certyfikaty cztery!
- Haha certy... Nie wszed!
- Wszedłem!
Fajna gra symulująca życie - im dalej, tym trudniej, choć wcale nie zawsze bo przecież z wiekiem zyskuje się "ekwipunek" w postaci bagażu doświadczeń, majątku czy innych dóbr, które są w stanie ułatwić nam ścieżkę. Wspinasz się do góry i w sumie fajnie, bo gdybym się wspinał w dół to by mi się wcale już nie podobało.
Polecam bardzo fajnie się graaa, niesamowite przygodyyyyyyyyyy i kryzysowe sytuacje może się zdarzyć, że będą wyglądać jak w filmach (cinematic) :D Chrystus was kocha i nie chce aby ktokolwiek żył w grzechu
do pizdy gówno gra nic nie działa wszystko się psuje plecak znika pod mapę i nie mogę dołączyć do kolegów mam nadzieję że autorzy tej gry się zapierdolą całuski kenta
historia kochajacego ojca (toster)
zakupilem je na ebuyu i znalazlem w samolocie kiedy lecalem na wyspe albans podczas wspinaczki na gore piaskowa trzymalem je w moich rekach i gdy wszedlem an gore wrzocilem je do ognia i wyszlo czarne i moja milosc do niego upuscila mnie
gdy wchodzilem na zielona gore trzymalem go w rece i przedawkowalem zielone japuszka i tak jego ojcowska milosc opuscila go
jego nianka (burger) probowala z nim wjesc na szczyt ale poddala sie i skoczyla
smutna historia bing bonga (adoptowanego syna tostera)
10/10
Ta gra jest niesamowita! Wyleczyła mojego raka, adhd, autyzm, i biegunkę! Dzięki tej grze stałem się giga sigmą, mam 50 tysięcy social creditów w Chinach, stałem się przywódcą Czeskiej mafii i robimy napady na budki z kebabem.
Jeśli jesteś zwykłym szarym człowiekiem, kup tą grę a twoje życie obróci się o 180 stopni!
Kupiłem Peak! bo była taniej niż kebab. Odpaliłem na chwilę, bo myślałem że się znudzę.
Moja dziewczyna mnie zostawiła, bo powiedziała że gram za dużo. Ale co ona wie o peakach. Nawet mój stary wrocil , popatrzył w ekran i powiedział tylko: ‘synu, to jest peak’.
W międzyczasie zjadłem 3 paczki chipsów, wypiłem kawę rozpuszczalną jak jakiś menel i nawet nie zauważyłem, że sąsiad rozwalił auto na parkingu. Bo wiesz co? W grze byłem zajęty zdobywaniem PEAK.
To nie jest gra. To jest terapia, i Everest w jednym.
Nie polecam… chyba że masz życie, które chcesz oddać za peak.
byłem głodny kolega zamienił sie w kurczaka zjadłem go, po czym poszedłem do domu i odpaliłem tą gierke zeby wspinac sie i spadac na ten głupi ryj i drzeć jape ogolnie polecam
byłem głodny kolega zamienił sie w kurczaka zjadłem go, po czym poszedłem do domu i odpaliłem tą gierke zeby wspinac sie i spadac na ten głupi ryj i drzeć jape ogolnie polecam
lubie sie stawac sigma samotnym wilkiem a pozniej plakac i drzec jape zeby ktos mi pomogl bo spadlem
ogolem fajna gra przez ktora mozna stracic przyjaciol
21 maja 2024 roku, o godzinie 2:00 w nocy czasu polskiego, Jakub „Patec” Patecki zdobył Mount Everest, najwyższy szczyt świata.
To niezwykłe osiągnięcie było nie tylko dowodem ogromnej determinacji i siły charakteru, lecz także inspiracją dla tysięcy osób śledzących jego drogę ku szczytowi marzeń.
- Jeszcze wyżej, jeszcze musisz!
- O ty skurw7synu, urwiesz mi od internetu...
- Nie weszłeś!
- Ja pi3rdol3.
- Nie weszłeś!
- Po coś to urwał?!
- Co urwałem?!
- Gnoju jeden ty!
- JESTEM HARDKOREM!
- TY POJ3BANY CZŁOWIEKU!
- Jestem kaskaderem...
- Tu masz, pod strzechą kurw@!
- Robię w Holiłudzie, mam na to certyfikaty cztery!
- Haha certy... Nie wszed!
- Wszedłem!
Fajna gra symulująca życie - im dalej, tym trudniej, choć wcale nie zawsze bo przecież z wiekiem zyskuje się "ekwipunek" w postaci bagażu doświadczeń, majątku czy innych dóbr, które są w stanie ułatwić nam ścieżkę. Wspinasz się do góry i w sumie fajnie, bo gdybym się wspinał w dół to by mi się wcale już nie podobało.
Polecam bardzo fajnie się graaa, niesamowite przygodyyyyyyyyyy i kryzysowe sytuacje może się zdarzyć, że będą wyglądać jak w filmach (cinematic) :D Chrystus was kocha i nie chce aby ktokolwiek żył w grzechu
do pizdy gówno gra nic nie działa wszystko się psuje plecak znika pod mapę i nie mogę dołączyć do kolegów mam nadzieję że autorzy tej gry się zapierdolą całuski kenta
historia kochajacego ojca (toster)
zakupilem je na ebuyu i znalazlem w samolocie kiedy lecalem na wyspe albans podczas wspinaczki na gore piaskowa trzymalem je w moich rekach i gdy wszedlem an gore wrzocilem je do ognia i wyszlo czarne i moja milosc do niego upuscila mnie
gdy wchodzilem na zielona gore trzymalem go w rece i przedawkowalem zielone japuszka i tak jego ojcowska milosc opuscila go
jego nianka (burger) probowala z nim wjesc na szczyt ale poddala sie i skoczyla
smutna historia bing bonga (adoptowanego syna tostera)
10/10
Ta gra jest niesamowita! Wyleczyła mojego raka, adhd, autyzm, i biegunkę! Dzięki tej grze stałem się giga sigmą, mam 50 tysięcy social creditów w Chinach, stałem się przywódcą Czeskiej mafii i robimy napady na budki z kebabem.
Jeśli jesteś zwykłym szarym człowiekiem, kup tą grę a twoje życie obróci się o 180 stopni!
Kupiłem Peak! bo była taniej niż kebab. Odpaliłem na chwilę, bo myślałem że się znudzę.
Moja dziewczyna mnie zostawiła, bo powiedziała że gram za dużo. Ale co ona wie o peakach. Nawet mój stary wrocil , popatrzył w ekran i powiedział tylko: ‘synu, to jest peak’.
W międzyczasie zjadłem 3 paczki chipsów, wypiłem kawę rozpuszczalną jak jakiś menel i nawet nie zauważyłem, że sąsiad rozwalił auto na parkingu. Bo wiesz co? W grze byłem zajęty zdobywaniem PEAK.
To nie jest gra. To jest terapia, i Everest w jednym.
Nie polecam… chyba że masz życie, które chcesz oddać za peak.
