Przed zagraniem w to miałem małego pisiorka, brak dziewczyny i zero chęci do życia, nic się nie zmieniło ale gra całkiem spoko.

Lejesz sie z dinozaurem pół godziny, przylatuje smok i spuszcza wam obu wpierdol. Super gra 10/10 <3

Monster Hunter: World udaje wielką grę. Przecież są wielkie potwory, wielkie oręże i masywne pancerze więc gra musi być WIELKA. Bogaty, kolorowy, pełen stworów Nowy Świat. Nic z tego. Rodzajów broni jest dość sporo, tak samo pancerzy. Tylko co z tego skoro jeżeli, żeby je zdobyć trzeba grindować tych samych bossów po kilka razy. Bossów jest raptem z 16? Nie liczyłem ale chyba około 4 na każda z .... uwaga... 4 lokacji ! Jeśli ktoś spodziewa się, owa pojedyncza lokacja to teren rodem z np. Wiedźmina to się grubo myli. Lokacje są zamknięte, ograniczone ścianami, przebiegnięcie każdej z nich to około 10 min. Jak wspomniałem MH:W udaje. Misje poboczne polegają na ciągłym wracaniu do jednej z 4 lokacji i zabijaniu tych samych potworów. Upgrade broni i pancerza polega na zdobywaniu materiałów z zabitych lub złapanych bossów. Wraz z postępem fabuły możliwe są dalsze udoskonalenia związane z odblokowaniem kolejnej (łącznie 4 lokacji) w której jest kilku nowych bossów. Po odblowaniu 4 lokacji mamy chyba 4 z 6 poziomów rozwoju broni/pancerza i ... Koniec. Gra zmusza nas do wykonania misji końcowej. W tym momencie myśle sobie, ale jak to... to napewno nie koniec przecież jestem w "połowie rozwoju" sprzętu. No i nie koniec, po ukończeniu fabuły oblokowuje się reszta usprawnień sprzętu, która polega na (fanfary... ta dam ta dam ta dam) grindowaniu tych samych bossów, z których wypadają nowe materiały !!! Serio ? Plusy: + ścieżka dźwiękowa + niezła iluzja wielkiej gry (do czasu) + przyjemność z gry (tego nie można odmówić, 40 godzin zeszło mi na przyjemniej grze do czasu, aż zorientowałem się, że twórcy zrobili mnie w jajo) + bardzo fajne modele postaci, potworów (naprawdę robią wrażenie) + koleżkoty Minusy: - grindowanie - bardzo uboga powierzchnia rozgrywki (4 małe lokacje) - ciągle to samo - fabuła jest tylko tłem - historia wogóle nie istnieje, a kończy się idiotycznie - jedno wielkie oszustwo mające na celu udawanie wielkiego świata - bardzo prosty system walki - tak naprawdę nie ma znaczenia jakiej broni używasz i czy silisz się na niby combosy (chyba za duże określenie) czy też nie - multi nie istenieje - grę można od A do Z ukończyć samemu, więc jeżeli chcesz z kimś pobiegać to możesz, ale nie ma to znaczenia - śledztwa - to jakiś żart ? Dziesiątki zadań polegających na zabiciu lub złapaniu bossa lub kilku w określonym okresie czasu. W nagrodę do niczego nie potrzebna kasa i materiały z potworów Podsumowując: Gra przyjemna, ale iluzoryczna. Jeżeli spodziewasz się dziesiątek, setek godzin, ciągłego rozwoju postaci, wielkiej przygody, cudownej fabuły, którą będziesz analizował/analizowała po wyłączniu gry to... zły wybór. Grałem powoli, robiąc wszystko spokojnie, wolnym tempem żeby cieszyć się światem gry. Okazało się, że to nie świat tylko pudełko od zapałek. Bardzo szkoda.

Nie polecam tej gry chyba że ktoś lubi mieć usuniętą postać z niewiadomych przyczyn i brak odpowiedzi od strony supportu w tej sprawie, a stracić ponad 100 godzin gry to boli.

symulator leśniczego w Białymstoku

Recenzja po całkowitym przejściu fabuły Monster Hunter World i dodatku Iceborne czyli po zabiciu Xeno'jiiva, Shara ishavalda oraz Alatreon. Nie udało mi się zabić Safi'jiiva, Kulve Taroth, Fatalis: Fenomen tej gry jest dla mnie kompletnie niezrozumiały (Najlepsza gra roku 2018!) Recenzenci piali z zachwytu nad nią. Jaka super i jeszcze z darmowym kontentem. Taa... szkoda, że zapomnieli wspomnieć iż płacić trzeba za zmianę wyglądu postaci, gesty, kosmetykę dla pokoju oraz broni, fryzury i wreszcie stroje dla przewodniczki. Kupiłem, przeszedłem i nie ma się czym zachwycać? Ta gra jest maksymalnie OK a nawet powiedziałbym przeciętna. Za 30-50 zł max a nie za 100 zł, które wydałem, a tym bardziej 260 zł u grubego. Nie działa tu wiele rzeczy. Nasza partnerka jest "niezastąpiona" , czytaj irytująca i dziecinna oraz cały czas pakująca się w niebezpieczeństwa, z których to gracz ma ją uratować. Zresztą nie tylko ona.... (Kapitan Trzeciej Floty to chyba ciągle jest na haju, bo rozmawia z tobą jakby dopiero co jointa wypaliła, a Kumplowi z Piątej mam ochotę zasadzić soczystego kopa. Niech sam sobie po te składniki leci a nie mnie wysyła. Żarłok i leń. Walka jest kiepska. Dla przykładu Lock On, który nieustannie się albo wyłącza, albo nakierowuje się nie na tego stworka co trzeba. Zwłaszcza gdy do twojej walki z potworem wmiesza się inny, a potem sobie odleci, jak dostanie bęcki (mówię o Bazelguse czy Banbaro). Powodzenia z nieużyteczną kamerą przy walce z: Kirinem, Lunastrą, Xeno'jiiva i wszystkim co jest szybsze od Jagrasa. Przestałem używać Lock On zupełnie, gdyż dla mnie nie działa i nie będę się szarpał z tym. Większość ciosów jest w powietrze, zwłaszcza tych ładowanych, bo w ostatniej sekundzie potwór nagle zmienia położenie i nie trafisz gdzie chciałeś. Pancerz to chyba tylko kosmetyka. Co prawda są tam jakieś umiejętności ale żeby działały musisz mieć kilka elementów, niekoniecznie tego samego zestawu a do tego masz minusowe odporności. Czyli nie dość, że pancerz nie chroni, to jeszcze stajesz się bardziej podatny na ataki. Świetnie! Pomijam już fakt, że maksymalnie da się ulepszyć do 10 poziomu. Albo system klejnotów. Wypadają losowo przy końcu zlecenia ale zawsze są na 1 poziomie i nie da się ich ulepszyć! Przydałby się tu system ala Diablo 3 (tylko zamiast tego npc-ta na końcu GR można by to było zrobić u Starszej Tyglowej w Asterze). Polowanie na potwory to też niezły przebój. Masz 50 minut na zabicie 2- 5 potworów. Tyle, że zabicie jednego zajmie ci ze 30 minut, jak nie więcej, gdyż uderzasz za 20 punktów przy obrażeniach krytycznych. Ktoś mi odpowiedział: "Ulepsz broń i z głowy". Z czego? - pytam. Kiedy kolejny poziom twojej obecnej broni składa się z ??? elementów. Całe drzewka pozostają zablokowane dopóki nie pokonasz Nergiganta, Teostry, Kushala Dory, Val Haazaka i wreszcie Xenojivy. A to jest sam koniec gry! Dopiero wtedy wiesz jakie składniki potrzebujesz! Ba... dopiero wtedy zyskujesz możliwość zrobienia sobie broni poziomu 7 i 8! Bardzo często okazuje się, że nie posiadasz nawet połowy składników. No, dalej! Grinduj klejnoty: wywerny, Rathalosa i inne. One mają tylko 3% szansy na pojawienie się. Mam nadzieję, że lubisz mordować Rathalosy( szczególnie LAZUROWE) przez godziny, bo może wreszcie wypadnie ten przeklęty klejnot! Czy jest tu ktoś, kto kocha to robić? To się nazywa MASOCHIZM i wiem co mówię, bo Dark Soulsy przechodziłem wielokrotnie ale nie było tak upierdliwe jak tutaj! Chociaż tam farmiło się nie tylko zasoby ale i doświadczenie, więc było to znacznie trudniejsze, niż tutaj a mimo to, tam nie zdarzało mi się narzekać, a tutaj tak, więc coś musi być na rzeczy. Przy łapaniu potworów nie wiem: teraz rozłożyć pułapkę i obrzucić nasennymi? Cały czas potwór rzuca się, łapą nie zaciąga, nie kuśtyka (dlaczego potworki nie mają normalnego paska ile im jeszcze zdrowia pozostało?) przez co wiele razy zawaliłem łapanie, bo nie wiedziałem, że potworek jest bliski zgonu. Dowiedziałem się na you tube, że jak ma mało zdrówka, to wyrzuca z siebie czerwone kolce zwane smoczymi strąkami i jak upuści je trzy, to znak, że zaraz zejdzie, ale musiałem to dopiero sam popatrzeć a w samouczku tego nie ma. Nie można było zrobić normalnego paska zdrowia? Gracz wiedziałby czy w ogóle jest sens walczyć z tym potworem, posiadając taki a taki sprzęt? No bo weźmy takiego Dragon Age. Tam od razu widać czy ty coś temu smokowi coś zrobisz, czy tylko go poskrobiesz. A wrócisz później gdy będziesz miał lepszy sprzęt. Wprawdzie podawane są informacje o zadanych obrażeniach ale nie masz pojęcia o jego bazowym zdrowiu i czasami marnujesz czas. Jest też kwestia kontentu na PC. Wychodził z kilku miesięcznym opóźnieniem. A propos Iceborna. Gra od momentu wydania posiadała Denuvo ale nie było ono tak bardzo inwazyjne, a przynajmniej tego nie odczuwałem gdy grałem w podstawkę. Teraz po nałożeniu się fatalnej optymalizacji dodatku przez pierwsze tygodnie zużycie procesora wynosiło 100% i dalej nie wiadomo czy problem został załatany a pojawiają się coraz to nowe i nowe problemy. Podejrzewam że w pełni komfortowe granie będzie dopiero wtedy, gdy usunięte zostanie DRM czego przykładem jest od chociażby ostatnio Devil May Cry 5, gdzie spadek zużycia podzespołów jest wyraźnie zauważalny. A póki co, żeby grać płynnie trzeba denuvo oszukiwać, że niby się grę wyłączyło, ale nie do końca. I ta swoista wojna: uczciwy nabywca kontra upierdliwe zabezpieczenie, trwa. Wywalcie to zabezpieczenie gdyż momentami nie da się grać - tak przycina. Rosyjska ruletka jest też po każdym patchu, bo czasami gra się zwyczajnie nie uruchomia i musisz czekać aż to naprawią. Zdarzyło mi się raz, ale jak na grę za którą wydaje się dużo pieniędzy, to skandal! Jeszcze jedno: Legendarna Bestia. Kto to k... zaaprobował? Ktoś o niezdrowym rozsądku pomyślał: ale będzie wyzwanie dla graczy. Potwór z masą punktów zdrowia i tylko 35 minut na zabicie go? Trzydzieści pięć minut podczas gdy poprzednio samo odparcie jego ataku zajęło mi 50? Community MHW to banda zapatrzonych w siebie bufonów, która na trafne argumenty i konstruktywną krytykę potrafią tylko i wyłącznie trollować i pisać spam. Szkoda sobie na nich strzępić język. Coś w stylu git gud casul a nawet gorzej. Nie wspominam już jakie święte oburzenie wywołuje temat modów. Pośmiać się można czytając posty niektórych "krzyżowców". Iceborne niczego nie zmienił. W grze spędziłem 260 godzin (podstawka i dodatek + ziemie przewodnie). Mogę się spokojnie założyć że 60-70% tego czasu spędziłem będąc ogłuszony, podpalony, zatruty, zakrwawiony, wylatywałem w powietrze i byłem odpychany (dzięki Kushala Daora) przez co średnio traciłem jakieś 20 minut z 50, jakie miałem na ukończenie zadań. Jeżeli ktoś myśli, że na początku jest trudno, to niech dojdzie do MR. Ekwipunek jest bezużyteczny, klejnoty również. Opończe w sumie też, bo krótko działają i długo się ładują. Broń jest użyteczna ale drzewka rozwoju pokpili całkowicie. To skandaliczne, że w drzewku wody, nagle pod sam koniec, wychodzi ci elektryczność i okazuje się, że marnowałeś pieniądze i zasoby, a mogłeś stworzyć coś innego, bardziej użytecznego ale tego nie wiedziałeś, bo składniki były na ??? Ta gra nie szanuje twojego czasu. W żadnej innej grze po zabiciu 2 potworów nie odczuwa się fizycznego zmęczenia a w tej grze jest to nagminne. Łowy, które zajmują od 20 do 40 minut to norma. Czyli co? Ocena 1/10? No, niezupełnie. Lokacje choć niezbyt duże są przyjemne dla oka, bo ładne i kolorowe. Projekt potworów jest miejscami bardzo dobry, chociaż to w jaki sposób karykaturalny jednorożec jest Starszym Smokiem, zawsze mnie bawi. Walka jeżeli wychodzi, sprawia dużo radochy. Na plus zaliczam również różnorodność uzbrojenia i pancerzy oraz porządne wykonane i estetyczne cutscenki.

Aktualizacja po 2500h gry:

Nadal jestem noobem.

Aktualizacja po 750h gry:

Na bogów! Nie mogę przestać w to grać. Zrobiłem wszystko co się dało, samodzielnie zabiłem wszystkie AT potwory, wyfarmiłem co się da i gdzie się da. To jest strasznie jak bardzo ta gra wciąga. Po dojściu do końca przestaje być trudna, można spokojnie w nią grać i śmieszkować na komunikacji głosowej (jeśli masz z kim grać). Tylko początek jest trudny, w sumie to polecam.

Aktualizacja po 160h gry:

Jeśli tak jak ja jesteś casualem, przyzwyczajonym do napieprzania jednego - dwóch guzików i zaglądasz do negatywnych recenzji by zobaczyć czy warto kupić jakąś grę to sobie odpuść, ta gra nie jest dla Ciebie. Dlaczego: - animation lock: jeśli zaczniesz wyprowadzać cios lub kombo to będziesz mógł wykonać unik dopier wtedy gdy animacja ciosu się skończy - ale to się też tyczy potworów, gdy mają animację ryk, atak to nie ma siły by po ryku nie nastąpił specyficzny atak, można im zrobić kuku - powtarzalność: jest tylko kilkanaście potworów (w trzech różnych typach, bardzo podobnych) które trzeba farmić inensywnie by uzbierać materiały na zestaw broni albo zbroi - toksyczne community: popatrz jak wyglądają komentarze pod tą recenzję i nie jest to najgorsze co widziałem, „git gud” to standardowa odpowiedź - zjadacz czasu: co prawda można wpaść na godzinę, zrobić cztery misje i wypaść, ale ma się stały problem jeszcze jednej misji, można narobić sobie kłopotu - one hit death: dużo potworów może zdjąć gracza na jedno uderzenie - cios, zionięcie i już na wózku i misja nieudana - inni gracze: większość innych graczy to łamagi, z radością dołączą się do twojego zadania by je zepsuć swoim brakiem przygotowania, o wiele lepiej gra mi się samemu niż z innymi graczami, graj z ogarniętymi znajomymi (jak ich masz) albo samemu - nie ma jednego idealnego zestawu do rozwalania wszystkiego: trzeba dobierać zestawy pod konkretny typ potwora Jeśli jednak kupisz i będziesz grał i potrzebujesz pomocy dodaj mnie do znajomych to w miarę możliwości pomogę. Jednak Twoje życie będzie o wiele prostsze gdy zagrasz w coś łatwiejszego, jak Dark Souls, tam zawsze można uskoczyć, nawet w połowie ciosu.,

Po 3h gry:

Ta gra jest durna. Nie polecam. Szkoda kasy. Żałuję, że kupiłem. Walka: Każda broń ma różne ciosy i kombinacje, wszystkie działają tak samo i większość jest zbyt wolna by w cokolwiek trafić, jedyne czym byłem w stanie trafić potwora to dwie szable. Wszystkie wolniejsze są idealne do trafiania w ziemię gdzie chwilę temu potwór był. Jak do tej pory walki ograniczają się do ciśnięcia potworowi ciągiem cios, unik, cios, unik aż mu się znudzi i zacznie uciekać i gdy się zatrzyma znowu, ciosy i uniki aż padnie, z nudów. Walki są po prostu nudne, śmiertelnie nudne. No chyba, że z krzaków wyskoczy jakiś wielki potwór z którym nie walczysz i cię po prostu rozdepta jednym ciosem. Ot tak, bo czemu nie? Nuda. Gra pokazuje wartość punktową zadanych ciosów, ale nie poziom życia potwora z którym się walczy. Łał, łał, zadałem 18 obrażeń, ale ile jeszcze do końca? Nie interesuj się. Grafika: No jest, jakoś tam wygląda, nawet płynnie działa. Tylko te animacje twarzy i wygląd twarzy postaci jest okropny: wygladają jak te figurki co się im trzyma rękę w tyłku i one jak gadają to ruszają szczęką góra dół. Ten typ animacji, przykro patrzeć. Potwory, otoczenie, woda, to jest fajnie zrobione. Ludzie nie, koty, otoczenie i potwory: tak. Zadania: Wynieś, przynieś, pozamiataj. Idź, zabij, wróć. Idź, zabij, wróć. Chyba, że później będzie coś więcej, przez pierwsze kilka godzin tylko to. Nie wiem czy chce mi się sprawdzać czy dalej jest lepiej, ale gra nazywa się łowca potworów, nie wiem czego się spodziewałem. Irytujący głos głównej pomocniczki to "hey, listen" do kwadratu. Do wszystkiego samouczki, ta gra jest tak przekomplikowana, że do wszystkich aspektów ma długaśne tekstowe samouczki czasem poparte samouczkowymi filmami - serio? Rozbudowany system broni, pomocników, zbroi, kowalstwa i kraftingu to tak durnego systemu walki? To jest bez sensu. To wyglada tak jakby 90% pary poszło w strasznie skomplikowany system parametrów zbroi a pod koniec ktos się zorientował że trzeba do tego jakiś system walki i wyszło "duś jeden guzik by atakować i drugi by uskoczyć". Nie wiem po co podczas grania gra ogłasza mi że inni gracze rozpoczęli albo zakończyli grę sieciową, po co ten spam? Ogólnie wszystkie postacie sugerują bym wzywał innych graczy na pomoc i pomagał innym graczom. By promować multiplayer (a co za tym idzie sprzedaż DLC z gestami i fryzurami) postacie z gry są świadome tego, że są postaciami z gry, a główny bohater jest graczem. To na pewno dałoby się zaprojektować lepiej, przez takie podejście masz wrażenie, że świat gry nie jest zamknięty, jest jakimś tam dodatkiem do trybu multiplyer. Nie czuję się przywiązany do tego świata, nie jestem w nim, jestem odzierany z imersji na każdym kroku. Koci pomocnicy: Można mieć kociego towarzysza, który przez większość czasu wchodzi pod miecz i obrywa. Bardzo pomocna tarcza do testowania broni. Fajnie wyglądają i tyle dobrego można o nich powiedzieć. Nie polecam.

You can pet a pig 10/10

Chujowa gra, nie potrafili zrobić dobrej optymalizacji na konsole co dopiero na PC. Jak się nie umie zrobić dobrze gry pod konsole to po ch.uj ją robić na PC skoro nawet porządnych ustawień pod sens myszki nie ma. KUR.WA!? o co chodzi. Myszka w tej grze chodzi strasznie wolno z jakimiś pierdo.lonymi spowolnieniami. NIE KUPUJCIE TEGO GÓWNA! do tego wszystkiego jebane wygładzanie jest tak niedopasowane, że nie wiadomo jak ustawić grafikę dla tej gry. Bo zawsze się obraz rozmazuje albo dookoła postaci albo samej postaci. Nie mam zamiaru grać w grę, która wkurwia masą błędów, bugów i niedopracowaniami. HA - PTFU!

Przekroczyłem próg 100h grając w Monster Hunter World. Jestem masochistą bo skończyłem fabułę na zbroi kościanej + nie ulepszonej jak down jakiś wioskowy, no mniejsza zacznijmy od plusów: + Nasrane potworami, duży poziom tych capów (za rathalosa i rathiane walczącą dzielnie razem propsuje twórcom) + Narzygane i Nasrane od broni i pancerzy więc jest co farmić! + Działa na moim złomku komputerku, nie mam co prawda supcio grafiki ale nie ona jest najważniejsza, także znając życie gdy ktoś powie że ma słabego kompa to niech wie, zaprawdę nie masz aż tak starego kompa jak ja :D + Duzio biegania, eksploracji, mastur.... a wróć nie ta gra :D A teraz minusy: - Przewodniczka!!!! Tak ta szmata jest taka wielka wojowniczka i wgle ale co do czego pierwsza spieprza, na siłę wciśnięta i ten jej ryj jak jemy na misji jedzenie, patrzy jak na downa! Twórcy macie minusa za tak bezsensowną postać jaką jest przewodniczka, pół mózg, pół tasiemiec a Whiskas to ma zamiast mózgu :D - Questy z tą durną mózgotrzepką przewodniczką! WIęcej minusów nie pamiętam, za nie nie żałuje. P.S Twórcy zróbcie questa w którym zabijamy przewodniczkę, z zimną kurde krwią! Polecam sadystą i jak co w grze mam nick Kitkuu zapraszać do znajomych i ponapitalamy troszku! Z Wiatrami Łowcy!!

Serdecznie chciałbym polecić ten tytuł, ale to w sumie tym co lubią masochizm. Starałem się dawać szanse tej grze, i mechanizmom, jednakże no nie da się, symulator leżenia dał mi za bardzo w kość. Byle co Cię przewraca, screamy, które potrafią się powtarzać dosłownie jeden za drugim, anulują od tak wzmocnione ataki. I bronie, szanuję za 14 rodzajów wyposażenia, tyle że sensownie grywalnych jest raptem 5? Postać albo zbyt dokładnie wykonuje animacje, albo za wolno to wszystko się dzieję, przez co możliwość ataku jest wykluczona, a podkreślając grę solo jest to trochę soulso-podobne ale bez frajdy, gdy ciągle jest się w powietrzu albo na ziemi. Dodatkowo ai według założenia miało czasami walczyć przeciwko sobie, jednakże często nagle łączy się i gania tylko gracza, aby było śmieszniej a jak już jeden konkretnie jest obity i ganiany, może od tak zostawić wiadomość "xyz opuszcza lokację" i tyle z dropu. Przykład? O proszę, biłem kilka minut tego Anjanatha, już zaczął kuleć, i uciekać więc zszedł z stepu, kawałek schował się za drzewo i wyskoczyła notka "opuszcza lokację". No nie uwierzyłem w to, i śmiechu końca nie było, no ale cóż zrobię. Gra wieloosobowa jako singiel (??) Mimo że nie mam problemów z połączeniem, jak na to jest dosyć trudno znaleźć graczy. Za kotoziomki* szanuję. I szanuję że wszyscy mają głos po za niemym bohaterem, i okrojonymi animacjami dla niego. Jak za tą cenę bym tego się nie spodziewał, ale cóż, z graczy śmieci trzeba robić i zapychaczy portfeli.

Gra nie grywalna w kooperacji. Błąd na błędzie.... Err 83-MW1 Err 83-MW1 Err 83-MW1 Err 83-MW1 After 3 monts Err 12 grafic crash....

Alt+f4 doesn't work 2/10

słabe pod każdym wzgledem gra wydaje się być w wczesnej becie graficznie to kupa z flakami sztuczne przedłużanie gry po przez bieganie jak debil za kazdym potworem przez 15min + 15min walka bo oczywiście obrażenia są tragiczne nie wspominając o szukaniu potwora i bieganu jak debil po całej mapie by znaleść chodz wskazówke system gry z znajomymi jest taki toporny że no mans sky ma lepszy wersja angielska jest tragiczna brakuje 80% dialogów tylko sie patrzy na ryje postaci i czyta napisy mechanika walki jest tak toporna i nieintuicyjna ze można nabawić się depresji i połamanej klawiatury ograniczenia na zbierane przedmioty są tak posrane że w wiekszosci sie marnuje czas na zeczy oczywiste podsumowując UNIKAĆ JAK OGNIA, CZEKAĆ AŻ NAPRAWIĄ GRE I STANIEJE DO 70ZŁ PS. przeszedłem całą grę by udowodnić sobie że się myliłem i chuj nie udało sie gra jest krótka bez sensu i załosna po przejsciu gry jest jeszcze wieksze dno nie ma co robić !!!!!! MOCNE 2/10 update: po roku przerwy gra nagle nie działa a nie mam zamiaru się spuszczać x godzin żeby to gówno odpalić ... żenada

Gra jest fajna, dużo bicia potworów, prawie jak na urodzinach u szwagra, gdy zjeżdża się cała rodzina, z tym, że tutaj tracą części ciała, a nie godność.

totalnie beznadziejny system walki, nieczytelne interfejsy, giga wkurzające postaci, brak swobody podczas rozgrywki; polecam jedynie fanom frustracji

Witam Zaczne bez żadnych ceregieli od razu do recęzji. Sądze, że ta gra jest za trudna tak ja tak myśle Karol69 a wiecie czemu bo po 60 godzinach nie pokonałem pierwszego przeciwnicka wielkiego jargasa i moim zdaniem oni specjalnie to zrobili i nie ma innych przeciwników dalej i tylko to zaprogramowali dość smutno bo ta gra nie jest darmowa i trzeba za nią za płacic. I żałuję że kupiłem tą ,,grę", która ma tylko jednego przeciwnika . I woule fabuła jest okropna rozbija się twoja łudz i nie ma nic dalej fabuła stoi w miejscu chyba musisz pokonać tego bossa ale on ma nieskonczone hp wiec sorry ale nigdzie nie dojdziesz dalej ta gra powinna sie nazywac early access hunter :) I jeśli chodzi o mikro płatności żeby sobie ułatwić gre to tu też mnie zawiedli. nie możesz kupić dodatkowych żyć ani lepszych broni. Wiec no moi fani tu się konczy moja recenzja jeżeli macie jakieś inne prośbe to piszcie na mój email: Lemoniada007@interia.pl miłego dnia

Dragon killed me while i was killing another dinosaur. 10/10

Lubie duże Bestie XD

Dzida>Team

Jedna z najgorszych gier w jakie grałem, drewniane dialogi, drewniany system walki, fabuła niby jest ale nie istnieje. Jedynym słowem gówno a nie gra. -Startujemy z najlepszym eq jakie można mieć więc odpada jakikolwiek system progresu -Gra która polega w 101% tylko na walce a postać ma łącznie dostępnych 7 różnych ataków na rodzaj broni. Które postać wykonuje w tragicznie wolnym tempie, nawet nie ma satysfakcji z tej walki, postać się rusza i macha mieczem jak muł. Żenada -Boss po walce przez 5 minut zaczyna uciekać -> nie jesteśmy w stanie go dogonić więc biegniemy 5 minut do kolejnej strefy walki, tam po 5 minutach walki w których nie zadajemy praktycznie żadnych obrażeń boss znowu zaczyna uciekać na kolejne 5 minut. I tak tracimy 30 minut w których nawet nie gramy tylko trzymamy "W". -Online z kolegą? Taki chuj. 99% misji nie możemy grać z kolegami a te które możemy działają w jakimś upośledzonym systemie, w którym nawet nie możemy ich dodać do naszej gry Najbardziej zmarnowane pieniądze od czasu hellbalde.

kozak gra, podstawa ssie chuja tak samo jak jagras na hard ranku, ale dodatek za tyle samo co gierka zawiera wiele swietnych rzeczy, najlepszym jego elementem jest to że możesz zamienic się w jebana tęperówke i naostrzyć moba żeby ten mógł łatwiej zajebać ci lewatywe wiesz ocb, wepony są kozackie wyglądają jak obsrane kalosze kierowcy tira, bartkodus na początku dodatku to świr co pływa w koksie przez co jest ciągle na bombie, glavenus oddetnie ci napleta 1000 stopni ostrzem zanim zdażysz powiedzieć MYK KURWA KONTERKA, kozaki graja z weeb katana, cioty napieradalaja z patykiem i tarcza, jebane kurwy potrafią cię przewurcic jak se bron reperujesz kurwa operacje przeprowadzasz pacjent ciężko ranny a ten cię randownuje jak t1 wieze 1 tieru na midzie corkim podczas gdy w tle gra utwór jakis allahów co się wysadzaja

Jestem łucznikiem i walę z bowa, a mój kolega jest weebem i wali z longsworda

zabiłem smoka

Nie polecam .... Po pierwsze durne filmiki których nie można pominąć i sa chyba tylko dlatego żeby szybko dobić 2h drugą kwestią jest to że tryb współpracy jest koszmarny tutaj trzeba na jednego tam na 2 itp.. po trzecie toporny styl walki . Wiec jeśli zmienią koperację żeby od poczatku można było chodzić ze znajomymi bez zbednego ogłaszania jakiś misji dodadzą możliwość pominięcia durnych filmików i zmienią trochę styl walki to można pomyśleć na tym tytułem ale jak na tą chwile to nie . Grę zwróciłem .